Małysz wygrał w Salt Lake City i prowadzi w PŚ

Adam Małysz znowu w wielkim stylu, z przewagą ponad 30 punktów, wygrał zawody PŚ na olimpijskiej skoczni w Salt Lake City i awansował na pierwsze miejsce w klasyfikacji generalnej

Małysz wygrał w Salt Lake City i prowadzi w PŚ

Adam Małysz znowu w wielkim stylu, z przewagą ponad 30 punktów, wygrał zawody PŚ na olimpijskiej skoczni w Salt Lake City i awansował na pierwsze miejsce w klasyfikacji generalnej

To była piąta z kolei wygrana Małysza w Pucharze Świata. Polak wyrównał rekord jednego z najwybitniejszych skoczków w historii, Austriaka Andreasa Goldbergera z sezonu 1994/95. Ale on wyprzedzał rywali o kilka punktów. A Małysz? W każdym z konkursów ma ponad 31 pkt więcej niż drugi ze skoczków!!! I cały świat nie mówi o nim inaczej niż jak o fenomenie.

- Porażki różnicą kilkudziesięciu punktów mogą załamać najtwardszych rywali, ale wydaje mi się, że przez Adama teraz wszyscy skoczkowie dodatkowo się mobilizują. Na razie jednak nie mają szans. Wiedzą to i nic nie mogą poradzić. Jak długo to potrwa? Nie jestem w stanie odpowiedzieć, ale jest szansa, że długo. Takiej formy nie gubi się z dnia na dzień - tłumaczy "Gazecie" Piotr Fijas, drugi trener kadry.

Kiedy w sobotę w Salt Lake City skaczący z 49. numerem Austriak Wolfgang Loitzl poszybował na 134 metr (rekord skoczni) zawody przerwano. Wszyscy musieli skakać jeszcze raz. - Nie mam pretensji - powiedział później Loitzl. - Zaraz po swoim skoku zastanawiałem się, że skoro ja poleciałem tak daleko, to gdzie w takim razie wyląduje Adam. Byłem ciekaw, czy starczy zeskoku. Dobrze, że obniżono rozbieg.

Sędziowie skrócili rozbieg o 1,5 m. Asystent komisji sędziowskiej konkursu, Toni Guggemoos uzasadniał decyzję mówiąc: - Małysz mógłby polecieć na odległość 140 metrów. Wtedy ryzykowałby życiem.

Decyzja arbitrów spowodowała, że na progu prędkość zawodników była o 2 km/h mniejsza. Loitzl skoczył wtedy 121 i 124 m. A Małysz w obu seriach miał największe odległości (129,5 i 133,5). - Drugi skok był bliski ideału, bardzo dobry technicznie. Leciałem bardzo wysoko nad ziemią. Mogłem pociągnąć jeszcze kilka metrów, ale wtedy lądowanie byłoby niebezpieczne - komentował Małysz. Podczas lotu Polaka rywale czekali na dole. Kiedy wylądował z niedowierzaniem kiwali głowami, bili brawo. Trener Niemców Reinhard Hess powiedział: - Polak wszystko robi perfekcyjnie. Reszta jest dla niego tłem.

Skoki Małysza oglądał mieszkający w Chicago Wojciech Fortuna - jedyny polski mistrz olimpijski (Sapporo, 1972 rok). - Adam jest fenomenalny. Porównuję go z Niemcem Jensem Weissflogiem. Mam nadzieję, że uda mu się utrzymać formę do mistrzostw świata. Wtedy ma szansę stać się najwybitniejszym w historii polskim skoczkiem. Bo dwa złote medale z mistrzostw świata będą moim zdaniem więcej warte niż mój krążek z Japonii - powiedział Fortuna.

Małysz jako pierwszy Polak został liderem PŚ. Wyprzedził Niemca Martina Schmitta, który nie pojechał do USA, bo postanowił testować nowe narty. Mają mu one pomóc w nawiązaniu walki z Polakiem. Na treningu przewrócił się jednak i złamał palec lewej ręki.

Wyniki konkursu w Salt Lake City

1. Adam Małysz (Polska) 276,4 pkt (129,5 i 133,5 m)

2. Wolfgang Loitzl (Austria) 239,5 (121,0 i 124,0)

3. Kazuya Yoshioka (Japonia) 238,9 (123,5 i 122,0)

4. Kazuyoshi Funaki (Japonia) 233,5 (119,5 i 125,5)

5. Jane Ahonen (Finlandia) 232,7 (120,5 i 121,0)

6. Rainhard Schwarzenberger (Austria)230,0 (126,0 i 114,0)

7. Hideharu Myiahira (Japonia) 223,2 (114,5 i 122,0)

8. Yuta Watase (Japonia) 222,7 (121,0 i 115,5)

9. Andreas Widhoelz (austria) 221,8 (115,5 i 120,5)

10. Peter Zonta (Słowenia) 218,1 (123,5 i 114,0)

...

30. Robert Mateja 140,9 (108,5 i 89,5)

53. Wojciech Skupień 45,6 (89,5)

Klasyfikacja generalna PŚ w skokach (po 10. konkursach)

1. Adam Małysz (Polska) 639 pkt

2. Martin Schmitt (Niemcy) 596

3. Janne Ahonen (Finlandia) 553

4. Noriaki Kasai (Japonia) 396

5. Matti Hautamaeki (Finlandia) 372

6. Sven Hannawald (Niemcy) 354

7. Wolfgang Loitzl (Austria) 244

8. Risto Jussilainen (Finlandia) 243

9. Tommy Ingebrigtsen (Norwegia) 234

10. Andreas Widhoelzl (Austria) 203

Robert Błoński

Copyright © Agora SA