Walka o złoto była pasjonująca. Raz prowadzili Norwegowie, raz Finowie. W obu ekipach nie było zawodnika, który skoczyłby słabiej.
Przed ostatnią turą skoków prowadzili Finowie, lecz fantastyczny skok (225 m) mistrza świata z soboty - Roara Ljoekelsoeya odebrał mi pierwsze miejsce. Janne Ahonen, który skakał jako ostatni, uzyskał "tylko" 217 m.
Najdłuższy skok konkursu oddał Bjoern Einar Romoeren - 227 m.
Również walka o brąz toczyła się do ostatniego skoku. Austriacy po I serii przegrywali z Niemcami, ale odrobili straty w drugiej i zajęli trzecie miejsce. Słabiej spisali się medaliści sprzed dwóch lat: Martin Schmitt i Sven Hannawald byli najsłabsi w swojej ekipie. Niemcy zostali bez medalu.
Polacy spisali się słabo. Wydawało się nawet, że mogą nie zakwalifikować się do finału. Po trzech turach skoków w I serii byli na 9. miejscu. Dopiero skok (207,5 m) Adama Małysza wywindował ich na ósme miejsce (przed Czechów). Obok Małysza dobrze skakał Mateusz Rutkowski, który po raz pierwszy w karierze przekroczył 200 metrów. Lepsi od Polaków okazali się nawet znacznie mniej doświadczeni Rosjanie.
1. Norwegia 1711,8
Romoeren 210,5-227; Pettersen 211,5-216,5; Ingebrigtsen 216,5-208,5; Ljoekelsoey 223,5-225
2. Finlandia 1704,1
Kiuru 215,5-221,5; Lindstroem 209-215; Hautamaeki 217-213,5; Ahonen 211,5-217,5
3. Austria 1620,8
Widhoelzl 205-217; Goldberger 197-197,5, Loitzl 201,5-202; Morgenstern 214-206
4. Niemcy 1606,4
Uhrmann 214-214,5; Schmitt 193-194,5; Spaeth 222,5-206; Hannawald 204,5-200,5
5. Japonia 1574,5
Higashi 212,5-191,5, Ito 203-196,5; Miyahira 202-201; Kasai 203-213
6. Słowenia 1503,4
Peterka 191-184; Zupan 191,5-182,5; Benković 206-215; Kranjec 200-209,5
7. Rosja 1404,5
Ipatow 178-179,5; Silajew 183-185,5; Korniłow 207,5-192,5; Wasiliew 198,5-191,5
8. Polska 1386,8
Rutkowski 201,5-190,5; Mateja 153,5-173; Skupień 176-181,5; Małysz 207,5-200,5