Rajd Dakar. Adam Małysz skacze za kierownicę

Czy nasz najwybitniejszy współczesny sportowiec już w kwietniu ogłosi, że wystartuje w najbliższym Rajdzie Dakar za kierownicą porsche cayenne? Brakuje oficjalnego potwierdzenia, ale mnóstwo poszlak na to wskazuje

Rajd Dakar w 2012 roku odbędzie się w dniach 1-15 stycznia, a jego trasa o długości ponad 9 tys. kilometrów wiedzie przez Argentynę, Chile i Peru. Z informacji Sport.pl wynika, że do końca kwietnia zespół rajdowy RMF Carolina Team wspólnie z Małyszem ogłoszą start właśnie w tej edycji imprezy.

Na razie zespół w ramach zabiegu marketingowego promuje od kilku miesięcy "Tajemniczego Ktosia" - zamaskowaną postać, której tożsamość zostanie wkrótce odkryta.

- Małysz u nas? Nadal nie możemy potwierdzić tej informacji, ale w drugiej połowie kwietnia ujawnimy, kim jest nasz "Secret Man" - mówi Jasiek Nałęcz z RMF Carolina Team.

O możliwym starcie Małysza w październiku pisał "Dziennik Zachodni", w grudniu "Puls Biznesu".

- Mam pewne propozycje ze światka motoryzacyjnego. W tych plotkach jest ziarno prawdy - mówił skoczek już po zakończeniu kariery na Wielkiej Krokwi w marcu. - W połowie kwietnia ogłoszę oficjalnie, co zamierzam dalej robić.

Start w Dakarze jest doświadczeniem ekstremalnym, Małysz zaś dotąd sporadycznie jeździł samochodem terenowym po okolicach oraz w kwietniu 2009 r. testował na szosie Renault Clio R3 rajdowca krajana z Wisły Zbigniewa Cieślara. - Świetnie sobie radził z sekwencyjną skrzynią biegów. Jechał na czwartym biegu, około 100 km/godz. Więcej nie dało rady, bo to była otwarta droga, a nie odcinek zamknięty. Adam był bezbłędny, pewny siebie, opanowany - opowiadał "Przeglądowi Sportowemu" Cieślar.

Według tabloidu "Fakt", przygotowując się do Dakaru, wystąpi m.in. w rajdach w Tunezji, Hiszpanii, Egipcie, Maroko, na Węgrzech, a także w Polsce za kierownicą przerobionego porsche cayenne.

- Adam ma 34 lata i jest w fantastycznym momencie, aby zacząć starty. Wielkim plusem Małysza jest to, że od kilkunastu lat jest czynnym sportowcem przyzwyczajonym do reżimu treningowego. To nie amator, który przez rok siedzi za biurkiem, a potem dla kaprysu jedzie na Dakar - mówi "Gazecie" dziennikarz Polsatu i ekspert rajdowy Andrzej Borowczyk.

- Jest świetnym sportowcem i bardzo dużo wie o utrzymywaniu formy, ale w sporcie motorowym potrzebne jest do tego wiele kilometrów na ważnych imprezach. On po prostu musi jak najwięcej jeździć - mówi Gazecie Krzysztof Hołowczyc, sześciokrotny uczestnik rajdu, dwukrotnie piąty na mecie.

Borowczyk też podkreśla, że w rajdach terenowych najważniejsze jest doświadczenie. - Standardem są zwycięstwa kierowców po czterdziestce, w czołówce są także pięćdziesięciolatkowie - mówi Borowczyk.

Tacy jak Luc Alphand, który w 1997 roku zdobył alpejski Puchar Świata, zakończył karierę, przeniósł się do sportów motorowych i w 2006 roku jako 41-latek wygrał Dakar po niemal dekadzie prób.

Byłego skoczka wspierać mają w nowym projekcie dotychczasowi sponsorzy - firmy Generali i Lotto, oraz prawdopodobnie Red Bull i TVP. "Puls Biznesu" oszacował, że budżet zespołu z Małyszem może wynieść nawet 10 mln zł.

- Adam to jest nasz człowiek, nasza lokomotywa. Razem z nim odnosiliśmy te wszystkie sukcesy. Nie pozwolimy, żeby ktoś nam sprzątnął Małysza sprzed nosa. Jak zadebiutuje w nowej roli, to tylko z TVP - zapowiedział szef sportu publicznej stacji Włodzimierz Szaranowicz. - Jesteśmy z najlepszymi zawodnikami przez wiele lat i mimo zakończenia kariery przez wielu z nich nadal czynnie wspieramy i angażujemy się w ich sportowe plany - mówiła "Pulsowi Biznesu" Aleksandra Zarychta z Red Bulla.

Adam Małysz dla Gazety: - Jest rzeczywiście taka propozycja. Cały czas się nad tym mocno zastanawiam. Oficjalnie decyzję ogłoszę w ciągu kilku tygodni. Byłoby to wielkie wyzwanie, ale samochody to moja pasja.

Hołowczyc ostrzega Adama Małysza ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.