Marius Lindvik, Johann Andre Forfang, Kristoffer Eriksen Sundal, Robin Pedersen i Robert Johansson - tych pięciu norweskich skoczków zostało zawieszonych przez FIS po aferze, jaką ujawnił dziennikarz Sport.pl Jakub Balcerski. Chodzi o manipulacje przy kombinezonach, jakich dokonywano w trakcie mistrzostw świata w Trondheim. Cała piątka do końca sezonu zimowego nie mogła brać udziału w zawodach, ale już dwa dni później, oficjalnie cofnięto zawieszenie.
We wtorek 1 kwietnia komunikat w tej sprawie wydała Międzynarodowa Federacja Narciarska (FIS). Zaznaczyła jednak, że decyzja nie dotyczy trzech członków sztabu szkoleniowego - trenera Magnusa Breviga, asystenta Thomasa Lobbena i krawca Adriana Liveltena. Wszyscy oni nadal pozostają zawieszeni. Wiadomość szybko obiegła norweskie media.
Te zareagowały dość powściągliwie, ograniczając się do prostych komunikatów. Próżno było więc doszukiwać się hurraoptymizmu. - To naturalna konsekwencja prowadzonego śledztwa. Żadnego z norweskich skoczków nie powiązano jeszcze formalnie z udziałem w oszustwie. W przeciwieństwie do trzech członków sztabu, którzy nadal podlegają zakazowi. Istnieje prawdopodobieństwo, że śledztwo zostanie zakończone przed wznowieniem startów międzynarodowych. To nie jest uniewinnienie, tylko odroczenie sprawy - tłumaczył komentator stacji NRK Jan Petter Saltvedt.
W osobliwy sposób do decyzji FIS odniósł się za to norweski dyrektor ds. skoków narciarskich Jan-Erik Aalbu, który nie krył pewnego... rozczarowania. - Nie podoba mi się termin, dwa dni po ostatnich zawodach, co oznacza, że skoczkowie nie wystartują już żadnym konkursie. Nie wiem, co o tym myśleć. Mam nadzieję, że śledztwo wykaże, iż zawodnicy powrócą do nas przed rozpoczęciem nowego sezonu. - powiedział w rozmowie z Nettavisen.
Norweskie media są przekonane, że afera wokół kombinezonów nie została jeszcze zamknięta. - W najbliższym czasie planowany jest szczegółowy przegląd kombinezonów narciarskich, w którym wezmą udział wykwalifikowani eksperci i prawnicy z Norweskiego Związku Narciarskiego oraz FIS. Wyniki i wnioski z tych dochodzeń będą znane dopiero po sporządzeniu raportu - poinformował prawnik norweskiej federacji Thomas Skjelbred na łamach VG.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!