W czwartek Anna Twardosz zapisała się w historii polskich skoków narciarskich. Nasza reprezentantka zajęła 21. miejsce w przedostatnim konkursie sezonu Pucharu Świata w Lahti, dzięki czemu dzień później wystąpiła w finale sezonu dla najlepszej trzydziestki klasyfikacji generalnej. Wcześniej nie dokonała tego żadna zawodniczka z naszego kraju.
"Polka nie była jeszcze jednak na 100 proc. pewna udziału w konkursie dla Top 30, bo punkty wywalczyły też będące za nią w klasyfikacji generalnej Tina Erzar (30. miejsce po pierwszej serii) oraz Yuzuki Sato (16. miejsce). One traciły do Polki co prawda kolejno 28 i 33 pkt, ale teoretycznie wciąż mogły odrobić. Nasza reprezentantka do tego jednak nie dopuściła! W drugiej serii skoczyła krócej, bo 107 metrów, ale to pozwoliło jej nawet przesunąć się o dwie lokaty w górę na 21. miejsce" - relacjonował Bartosz Królikowski ze Sport.pl.
W piątek przed godz. 15:00 w fińskim Lahti ruszył ostatni konkurs w sezonie Pucharu Świata pań. Udział w konkursie wzięły 32 zawodniczki z dwunastu reprezentacji narodowych. Do rundy finałowej, liczącej dwie skoczkinie mniej, zakwalifikowała się Anna Twardosz! W pierwszej serii Polka skoczyła 99 metrów, otrzymując 75,5 punktu. To dało jej 29. lokatę i udział w finale. Najlepsza znów okazała się niezawodna Nika Prevc, która osiągnęła 128 metrów.
Zobacz też: Sensacja w składzie Polski na Litwę. Probierz zdecydował
Następnie 23-latka oddała ostatni skok w tym sezonie. W drugiej próbie wylądowała na 107. metrze. Obie odległości ostatecznie pozwoliły zająć jej 28. miejsce w finałowym konkursie! Zdecydowanie był to jej najlepszy sezon w karierze. Nic dziwnego, że na twarzy Twardosz pojawił się szeroki uśmiech. W klasyfikacji generalnej nasza reprezentantka finalnie uplasowała się na 32. pozycji. Zdołała zgarnąć 80 punktów.
Konkurs wygrała wspomniana Prevc. Było to piętnaste pucharowe zwycięstwo w sezonie i dziesiąte z rzędu dwukrotnej mistrzyni świata z Trondheim!
Klasyfikacja generalna Pucharu Świata Pań: