Mistrzostwa świata w Trondheim zakończyły się w atmosferze historycznego skandalu. Tuż przed konkursem o medale na dużej skoczni mężczyzn dziennikarz Sport.pl Jakub Balcerski upublicznił nagranie, na którym widać, jak sztab norweskiej drużyny dokonuje niedozwolonych zmian w kombinezonach swoich skoczków. W związku z tym wybuchł olbrzymi skandal, a kilka czołowych drużyn razem z Polską złożyły protest do FIS-u, który spowodował istne trzęsienie ziemi.
Po konkursie zdyskwalifikowani zostali Johann Andre Forfang i Marius Lindvik, który tym samym stracił srebrny medal. Jak się okazało, w ich kombinezonach znalazł się dodatkowy sznurek, dzięki któremu kostium w trakcie lotu mocniej naciągał się w kroku. Oszustwa prawdopodobnie miały jednak znacznie szerszą skalę. Balcerski ujawnił nawet, że mogło dochodzić do duplikacji czipów, którymi oznaczane były dopuszczone rzez FIS kombinezony, by następnie umieszczać je w innych - nieskontrolowanych.
FIS już zapowiedział, że zajmie się wyjaśnieniem tej sprawy. - Zostanie utworzona niezależna komisja badawcza, która przeprowadzi dochodzenie ws. tych potencjalnie rozległych manipulacji sprzętowych - przekazała federacja w oficjalnym komunikacie. Do zamieszania w końcu odniósł się też Norweski Związek Narciarski.
Wspólne oświadczenie wydali w niedzielę prezeska związku Tove Moe Dyrhaug i pełniący obowiązki sekretarza generalnego Ola Keul. Jego treść opublikował dziennik "Nettavisen". Oto pełne oświadczenie:
"Ujawnione rewelacje i fakty są niedopuszczalne i naruszają wartości sportu. Oszukiwanie jest bardzo poważną sprawą i wiemy, że wiele osób czuje teraz ogromne rozczarowanie tym, co się wydarzyło.
Oczekujemy teraz, że Komitet Skoków Narciarskich przedstawi wszystkie fakty. Przejrzystość i uczciwość osób zaangażowanych są ważne dla odbudowania zaufania i reputacji w skokach narciarskich. Kluczowe jest również usunięcie podejrzeń wobec niewinnych osób.
Oczywiste jest, że musi to mieć konsekwencje i z zadowoleniem przyjmujemy zapowiedziane przez FIS dochodzenia. Zarząd związku czeka również na sprawozdanie Komitetu Skoków Narciarskich w związku z pracami nad tą sprawą. Jako organizacja zależy nam na zajęciu się wszystkimi osobami w nią zaangażowanymi" - napisano.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!