Miał być kolejny w tym sezonie austriacki pokaz siły, a jak dotąd nacja ta może powrócić z Trondheim bez choćby jednego złotego medalu. Zarówno konkurs indywidualny na skoczni normalnej, jak i drużynowy na skoczni dużej przyniosły zaskakujące rozwiązania. Mistrzem na mniejszym z obiektów został reprezentant gospodarzy Marius Lindvik, mający duże kłopoty jeszcze na początku roku. Z kolei zespołowo najlepsi okazali się Słoweńcy, u których w pierwszej fazie sezonu dobrze skakał tylko Anze Lanisek.
Austria bez złotego medalu? Polska najpewniej bez choć jednego...
Dorzućmy do tego wygraną przez Norwegów rywalizację mikstów i wychodzi na to, że dominującym przez cały sezon Austriakom zostaje jedna szansa, by wywieźć z Trondheim jakiekolwiek złoto. Dla Polaków to teoretycznie też ostatnia szansa na medal, ale tutaj raczej nie ma się co oszukiwać. O ile Paweł Wąsek (bo realnie tylko o nim w takim kontekście można pomyśleć, nie żegnając się z rozsądkiem) nie odda dwóch skoków życia lub wiatr nie urządzi loterii z przychylnością względem Polski, nie ma szans na podium. Oczywiście marzyć wolno, skoki niejedno widziały. Jednak trzymajmy się ziemi i obyśmy jeszcze kiedyś mogli odlecieć w kosmos.
Odlecieć za to może wszystko, czego w Trondheim nie przytwierdzili solidnie do ziemi. Już w czwartek 6 marca norweskie miasto nawiedziła wichura w towarzystwie ulewy. Tyle szczęścia, że uspokoiło się to do normalnych granic na czas konkursu drużynowego skoczków. Jednak prognozy są bezlitosne, piątek ma się niewiele różnić. Organizatorzy najpierw postanowili przenieść kwalifikacje do konkursu indywidualnego z godziny 12:15 na 16:30. Jednak po dalszych analizach uznali najwyraźniej, że wciskanie wszystkiego naraz nie ma sensu i kompletnie wymazali ten punkt piątkowego programu.
MŚ Trondheim 2025. Kiedy skoki narciarskie? O której dzisiaj? [TRANSMISJA NA ŻYWO]
Tym samym kwalifikacje poprzedzą sam konkurs i odbędą się zamiast serii próbnej. Ich początek zaplanowany jest na godzinę 14:15 w sobotę 8 marca. Konkurs ruszy o 15:45. Transmisja z obydwu będzie dostępna w Eurosporcie i w Internecie na platformie Max oraz Playerze (po wykupieniu odpowiedniego pakietu). Konkurs dodatkowo transmitować będzie także otwarty kanał TVN-u. Zapraszamy także do śledzenia relacji tekstowej na żywo na stronie Sport.pl oraz w aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE.
Nie oznacza to jednak, że w piątek w ogóle nie uświadczymy emocji związanych ze skokami. Został jeszcze konkurs indywidualny na dużej skoczni w wykonaniu pań. To właśnie ta rywalizacja wskoczyła w miejsce kwalifikacji do zawodów mężczyzn i rozpocznie się o 16:30. Faworytką będzie zdecydowanie mistrzyni ze skoczni normalnej, czyli Nika Prevc. Transmisja z tego wydarzenia również na Eurosporcie oraz w Internecie na Playerze i platformie Max.
