W środowe popołudnie Norwegia w doskonałym stylu zdobyła mistrzostwo świata w skokach narciarskich w konkursie drużyn mieszanych na dużej skoczni. Polska zajęła ósme miejsce. Wcześniej rozegrano między innymi konkurs indywidualny na normalnej skoczni. Mistrzostwo zdobył Marius Lindvik, a najlepszy z Polaków Paweł Wąsek był 10.
"Znamy skład reprezentacji Polski na czwartkowy konkurs drużynowy na dużej skoczni w Trondheim. Kacper Merk z Eurosportu poinformował, że wybór Thomasa Thurnbichlera padł na Aleksandra Zniszczoła, Jakuba Wolnego, Dawida Kubackiego i Pawła Wąska. Poza kadrą znalazł się Piotr Żyła. Potem ten wybór naszego szkoleniowca potwierdził Polski Związek Narciarski" - pisał dziennikarz Sport.pl Aleksander Bernard.
Początkowo drużynowa rywalizacja została zaplanowana na czwartek na 16:20. Wygląda jednak na to, że organizatorzy będą musieli zmagać się z poważnymi problemami. Najnowsze i niespodziewane informacje w tej sprawie przekazał dziennikarz Eurosportu Kacper Merk.
Tak Turcy podsumowali Piątka. Wieszczą hit. "Jest na szczycie listy"
- Ze względu na fatalne prognozy pogody jutrzejszy konkurs drużynowy w skokach przełożony na 17:05 - poinformował na portalu X.
Przypomnijmy, że tytułu mistrzów świata mają bronić Słoweńcy, którzy w 2023 roku wygrali konkurs w roli gospodarzy, w Planicy. Startowali wówczas w składzie: Lovro Kos, Ziga Jelar, Timi Zajc i Anze Lanisek. Wyprzedzili Norwegów reprezentowanych przez Forfanga, Sundala, Lindvika i Graneruda, a także Austriaków, w których składzie wystąpili Tschofenig, Hayboeck, Hoerl i Kraft. Polska (Stoch, Żyła, Zniszczoł, Kubacki) zajęła czwarte miejsce. Do medalu zabrakło nieco ponad 10 punktów.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!