Kabaret! Oto przyczyna dyskwalifikacji Wolnego. Thurnbichler ujawnia

Jakub Balcerski
Jakub Wolny został zdyskwalifikowany po skoku w pierwszej serii niedzielnego konkursu w Zakopanem. - Chodziło o ramię, tam kombinezon był za duży - zdradza Thomas Thurnbichler. I wymownie komentuje fakt, że znów wykluczono z wyników skoczka, który nie miał już szans na dobry wynik.

Wolny w pierwszej serii zawodów uzyskał tylko 124 metry. Ze swoją niską notą za ten skok i tak nie awansowałby do serii finałowej i nie zdobył punktów. Ale jego dyskwalifikacja mogła podnieść kibicom i polskiemu sztabowi ciśnienie.

Zobacz wideo Coming out polskiego skoczka! Kosecki: Mega szanuję taką postawę

Thurnbichler zdradził powód dyskwalifikacji Wolnego. I dodał: "Nie zmienialiśmy"

Zwłaszcza znając szczegóły wykluczenia Polaka z wyników zawodów. Powód dyskwalifikacji Wolnego podał po konkursie trener kadry, Thomas Thurnbichler. - Chodziło o ramię, tam strój był zbyt duży - przekazał Austriak.

Najlepsze szkoleniowiec dodał jednak po chwili. - W ogóle nie zmienialiśmy obwodu kombinezonu, także w tym miejscu. I rzecz w tym, że jakoś wcześniej ten kombinezon był w porządku - powiedział Thurnbichler.

Kabaret. Oto okoliczności kontroli Wolnego. FIS na razie milczy

Wydawało nam się, że te słowa sugerują, że kontroler sprzętu Międzynarodowej Federacji Narciarskiej (FIS), Christian Kathol, sprawdzał kombinezon wcześniej i wtedy jego wymiary były w porządku. Innej grupie dziennikarzy wskazał jednak, że chodziło o ich własny pomiar w hotelu. Ten w kabinie wskazał już jasno, że strój był za duży. Dziwi jednak, skąd pojawiła się pomyłka. Skoro Polacy twierdzą, że nic w nim nie zmieniali, to mamy do czynienia z dziwną sytuacją.

Zapytaliśmy Kathola o komentarz ws. tej dyskwalifikacji, ale na razie nie otrzymaliśmy od niego żadnej wiadomości w odpowiedzi. W przypadku ostatnich próśb o odniesienie się do powodu dyskwalifikacji Polaków przekazywał nam, że nigdy nie komentuje okoliczności wykluczeń zawodników za sprzęt. To nieprawda, bo robił to w przyszłości, ale spodziewamy się, że i w tym przypadku możemy nie dostać od niego żadnych informacji.

Wiele osób zwraca też uwagę, że ostatnio kontroler często dyskwalifikuje niemal tylko zawodników, którzy są w wynikach już na dnie stawki konkursu i nie mają żadnych szans na dobry wynik. Tak było z Wolnym. W opiniach kibiców i ekspertów przewija się, że to dyskwalifikowanie dla zasady. To wręcz kabaret, bo Kathol robi tak już od kilkunastu miesięcy. A już najbardziej komicznie wyglądała sytuacja sprzed roku, gdy w Wiśle zdyskwalifikował Timiego Zajca po skoku na zaledwie 61 metrów.

- Cóż, jest jak jest. Myślę jednak, że widzicie to jeszcze lepiej niż ja - komentuje Thomas Thurnbichler. Jakub Wolny, co zrozumiałe, po kiepskim występie i dyskwalifikacji, nie chciał rozmawiać z dziennikarzami.

Więcej o: