Polscy skoczkowie mają za sobą udaną niedzielę w Wiśle. Aż siedmiu z nich zakwalifikowało się do konkursu indywidualnego, a z tego grona wyłącznie Maciej Kot nie dostał się do serii finałowej. W niej zawodnicy prowadzeni przez Thomasa Thurnbichlera potwierdzili niezłą dyspozycję.
Paweł Wąsek i Aleksander Zniszczoł otarli się o czołową dziesiątkę (odpowiednio 11. i 12.), natomiast do Top 20 załapali się jeszcze Jakub Wolny (18.) oraz Dawid Kubacki (19.). A na nieco dalszych lokatach znaleźli się Kamil Stoch (25.) i Piotr Żyła (26.).
Te wyniki znalazły odzwierciedlenie w klasyfikacji Pucharu Narodów. Po sobotnim konkursie Polska miała w niej 232 pkt i zajmowała szóste miejsce, ale w niedzielę poprawiła dorobek o 82 pkt i awansowała na piątą pozycję. Wyprzedziła Japonię, nad którą ma punkt przewagi.
W zasięgu polskich skoczków są Słoweńcy, mający 50 pkt więcej. O wiele trudniej będzie dogonić Norwegów, a przede wszystkim Niemców oraz Austriaków. Ci ostatni mają kilku zawodników w czołówce i wydają się faworytami do triumfu.
Dorobek w Pucharze Narodów Polacy będą mogli poprawić w dniach 13-15 grudnia, gdy odbędą się zawody PŚ w Titisee-Neustadt.