Pertile mógł być wręcz przerażony, słysząc o wcześniejszych doniesieniach z Wisły. Jeszcze kilka dni temu sytuacja na skoczni imienia Adama Małysza wyglądała tak źle, że organizatorzy rozważali porzucenie całego wyprodukowanego na obiekcie śniegu, zdjęcie siatek z zeskoku i rozegranie zawodów w formule hybrydowej: na lodowych torach najazdowych z lądowaniem na igelicie. Wszystko, żeby konkursy się odbyły i nie trzeba było ich odwołać.
Ostatecznie sprowadzono odpowiednio dużo śniegu, między innymi z tras biegowych na Kubalonce, i organizatorzy najpierw nieoficjalnie w niedzielę, a potem już w poniedziałek za pośrednictwem PZN informowali, że konkursy PŚ w Wiśle się odbędą. A skocznia będzie biała.
I faktycznie, udało się ją już w całości naśnieżyć. Najnowsze zdjęcia ze środy 4 grudnia przesłane nam przez Jana Winkiela z PZN, nadzorującego prace na skoczni w Wiśle-Malince, wskazują, że jest już o wiele lepiej niż w weekend.
Wtedy sytuacja była krytyczna, a nastroje w komitecie organizacyjnym najgorsze od lat. Na szczęście wydaje się, że najgorsze już za pilnującymi stanu skoczni.
- Sytuacja jest o wiele lepsza niż w zeszłym tygodniu - przekazuje nam dyrektor Pucharu Świata Sandro Pertile. - Mieliśmy spotkanie online z organizatorami. Wyjaśniliśmy sobie, jak wygląda sytuacja, a następnie przekazaliśmy informacje kadrom, które pojawią się na zawodach. W poniedziałek wieczorem dostałem pierwsze zdjęcia wskazujące, że przygotowania idą dobrze, a te z ostatniej nocy są jeszcze lepsze. Wszystko wygląda bardzo obiecująco - dodał włoski działacz Międzynarodowej Federacji Narciarskiej (FIS).
Pertile osobiście skoczni jeszcze nie widział, bo przyleci do Wisły w czwartek. Nieco wcześniej powinien się tam pojawić Niemiec Andreas Bauer, który w trakcie weekendu Pucharu Świata będzie tu delegatem technicznym i przeprowadzi odbiór obiektu przez FIS. W czwartek rano zaplanowano też test obiektu z grupą przedskoczków.
Początek zawodów już w piątek, kiedy odbędą się oficjalne treningi i kwalifikacje. Dwie pierwsze serie skoków w Wiśle zaplanowano na godzinę 16:00, a dwie godziny później rozpocznie się walka o awans do sobotniego konkursu indywidualnego. Wystąpi w nich dziewięciu polskich skoczków: Dawid Kubacki, Kamil Stoch, Paweł Wąsek, Jakub Wolny i Aleksander Zniszczoł, a także czterech zawodników grupy krajowej - Kacper Juroszek, Maciej Kot, Andrzej Stękała oraz Piotr Żyła.
Skoczkowie drugi raz wezmą udział w indywidualnej rywalizacji w niedzielę i ponownie będą się musieli do niej zakwalifikować. Relacje na żywo z zawodów na Sport.pl, a transmisje w Eurosporcie, TVN i na platformie Max.