Aby tradycji stało się zadość, początek rywalizacji w Ruce nie mógł odbyć się bez kłopotów organizacyjnych. Plany - jak niemal co roku - pokrzyżowała pogoda. Silny wiatr nie pozwolił na piątkowy trening i kwalifikacje, dlatego te zostały przełożone na sobotę. Zaraz po nich zawodnicy przystąpili do głównego konkursu, w którym nadzieję w polskie serca wlał Aleksander Zniszczoł.
W pierwszej serii nasz reprezentant skoczył 135,5 metra, dzięki czemu przez dłuższy moment prowadził w całej klasyfikacji. Ostatecznie zakończył na czwartej pozycji, a do serii finałowej z Polaków zdołał jeszcze awansować tylko Kamil Stoch. Reszta skoczków Thomasa Thurnbichlera spisała się fatalnie. Dawid Kubacki doleciał do 119,5 metra i zajął 33. miejsce, Jakub Wolny zakończył na 42. pozycji po skoku na 107 metrów, a na samym końcu tabeli (50. miejsce) uplasował się Paweł Wąsek, który osiągnął zaledwie 75,5 metra.
Niestety w drugiej serii polscy kibice znów mogli poczuć się zawiedzeni. "Z niecierpliwością czekaliśmy na skok Aleksandra Zniszczoła, ale i on zaliczył bardzo poważny spadek. Choć skoczył 135 metrów, to rywalom udawały się znacznie lepsze próby, przez co Zniszczoł zakończył konkurs na trzynastym miejscu" - pisał Jakub Seweryn ze Sport.pl. Stoch zakończył sobotnie zawody w Ruce na 27. pozycji. Konkurs wygrał 34-letni Pius Paschke, który odniósł trzecie zwycięstwo w zawodach Pucharu Świata w karierze, a już drugie w tym sezonie. Wyprzedził Austriaków Jana Hoerla i Stefana Krafta. Dzięki temu Paschke jest liderem klasyfikacji generalnej cyklu.
W niedzielę o godz. 15:15 odbędzie się drugi konkurs indywidualny w fińskiej Ruce. Wcześniej skoczkowie wezmą udział w kwalifikacjach, które planowo mają rozpocząć się o godz. 13:45. Zawody z udziałem biało-czerwonych można obejrzeć na kanałach Eurosport i TVN. W internecie transmisję przeprowadzi platforma Max. Zapraszamy do śledzenia relacji tekstowej na Sport.pl oraz do naszej aplikacji mobilnej.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!