Tak blisko! Kubacki i Wąsek po znakomitych skokach walczyli o podium. Aż przyszła druga seria

Dwóch Polaków walczyło o podium konkursu cyklu Letniego Grand Prix w Hinzenbach. Po świetnych skokach w pierwszej serii Dawid Kubacki był trzeci, a Paweł Wąsek czwarty, ale po słabszych skokach w finale spadli ze swoich pozycji.

Nareszcie w godnej obsadzie i nareszcie z niezłymi skokami Polaków - tak kończą się zawody letniego cyklu w Hinzenbach. Choć w sobotę zawodnikom trenera Thomasa Thurnbichlera nie poszło - najlepszy Kubacki był dopiero dziewiąty - to w niedzielę zdecydowanie się poprawili i walczyli o pozycje w czołówce. Szkoda, że ostatecznie pozostaje niedosyt po słabszej finałowej serii w ich wykonaniu.

Zobacz wideo Szeremeta z kolejnymi nagrodami. "Nie będę musiała się bać, co będzie za ileś lat"

Kubacki i Wąsek walczyli o podium. Mogło być pięknie

Już po pierwszej serii Dawid Kubacki zajmował trzecie miejsce po skoku na 89 metrów. O trzy punkty za nim, na czwartej pozycji, był Paweł Wąsek, który uzyskał 88 metrów. Przed nimi znaleźli się tylko Austriak Jan Hoerl i Niemiec Andreas Wellinger (obaj po 92 metry) z wyraźną, blisko siedmiopunktową przewagą.

Wydawało się, że Kubacki i Wąsek będą gotowi utrzymać swoje pozycje i powalczyć o podium pomimo naporu silnych rywali - w tym Stefana Krafta (dwa razy po 87 metrów) i Daniela Tschofeniga (dwa razy po 88 metrów). Niestety, obaj spadli w klasyfikacji po słabych próbach. Kubacki uzyskał tylko 84 metry i skończył konkurs na szóstym miejscu, a Wąsek lądował dwa metry dalej i znalazł się tuż przed kolegą z kadry, na piątej pozycji.

Konkurs wygrał Andreas Wellinger, który w serii finałowej skoczył 87 metrów. Niemiec o 0,9 punktu wyprzedził Jana Hoerla, który, choć lądował o pół metra dalej od rywala i miał przewagę po pierwszej serii, w drugiej serii skakał w nieco korzystniejszych warunkach i lepszym stylu. Podium dopełnił Stefan Kraft.

Wolny też w punktach. Przed skoczkami już tylko jeden weekend LGP

Poza Kubackim i Wąskiem w Hinzenbach startowało jeszcze dwóch Polaków. Jakub Wolny (dwa razy po 85,5 metra) zdobył punkty za piętnaste miejsce, a Kacprowi Juroszkowi (82,5 metra) nie udało się awansować do drugiej serii i skończył zawody na 38. miejscu.

Z pozytywów: dwaj Polacy liczyli się w walce o podium w konkursie, gdzie na liście startowej wśród najlepszych brakowało tak naprawdę tylko Norwegów. W takich okolicznościach wyniki Wąska i Kubackiego cieszą i naprawdę mają pozytywne znaczenie. Oczywiście nie należy wyciągać z nich nie wiadomo jakich wniosków, ale może satysfakcjonować, że na tle najlepszych Polacy wreszcie nie wyglądali tak słabo jak w Wiśle, a liczyli się w grze o czołowe miejsca.

Zwłaszcza że zaczyna się ostatnia prosta do zimy. To przedostatni weekend zawodów cyklu Letniego Grand Prix. Pozostanie jeszcze rywalizacja w Klingenthal w Niemczech, gdzie w dniach 5-6 października zaplanowano jeden konkurs indywidualny i jeden mikstów.

Więcej o: