Paweł Wąsek w ostatnich dniach spisuje się znakomicie na skoczniach narciarskich. Polak w sobotę wygrał na skoczni Trambulina Valea Carbunarii (HS97) Letnie Grand Prix w rumuńskim Rasnovie. - Wąsek pierwszy raz w karierze triumfował w zawodach cyklu LGP. Atakował z drugiego miejsca po pierwszej serii, do lidera tracił nieco ponad punkt. Nie skakał najdalej z zawodników będących w czołówce, ale nadrabiał to dobrymi notami za styl - pisał Marcin Jaz ze Sport.pl.
W niedzielę Paweł Wąsek znów startował w Rasnovie. I znów był najlepszy! Wąsek prowadził już po pierwszej serii po skoku na odległość 93 metry. W drugiej serii skoczył trzy metry dalej, obok Amerykanina Andrew Urlauba - najdalej ze wszystkich zawodników i po chwili mógł cieszyć się ze zwycięstwa. Polak wyprzedził Japończyka Rena Nikaido o 1,1 punktu. Trzeci był Włoch Alex Insam.
Po konkursie, podczas ceremonii dekoracji, nie zabrakło dużej wpadki ze strony organizatorów. Na podium przynieśli bowiem trzy flagi. Były flagi Japonii (Nikaido) i Włoch (Insam). Powinna być oczywiście flaga zwycięzcy - Pawła Wąska, czyli Polski. Niestety, organizatorzy przynieśli zamiast tego bardzo podobną flagę - Monako.
- Paweł Wąsek, wielki talent z Monako - napisał na portalu X dziennikarz Dominik Formela.
Po sześciu konkursach liderem klasyfikacji generalnej Letniej Grand Prix jest Insam (273 punkty). Drugie miejsce zajmuje Wąsek (263), a trzecie Norweg Marius Lindvik i Austriak Stefan Kraft (po 200 punktów).