Sezon 2023/24 był trudny dla Piotra Żyły, ale zakończył go miłym akcentem. W niedzielnym konkursie w Planicy oddał dwa dalekie skoki. Najpierw poszybował na 230 m, a w drugiej serii poleciał aż o 10 m dalej. To pozwoliło mu znacznie awansować w klasyfikacji zmagań - zajął 5. lokatę. Dopisał też cenne punkty do Pucharu Świata, w którym uplasował się na 25. pozycji. Tuż po konkursie Polak zrobił krótkie podsumowanie i opowiedział nieco więcej o sezonie. Dość niespodziewanie poruszył też temat walk freak-fightowych.
Piotr Żyła stanął przed kamerami Eurosportu i zdobył się na szczere wyznanie. Ujawnił, co jego zdaniem było powodem słabszej formy Biało-Czerwonych w zakończonym już sezonie. - Chciało się dobrze, a się przedobrzyło. Takie krótkie podsumowanie - zaczął.
- Takim gwoździem do trumny był ostatni miesiąc przed zimą. Trochę było za dużo [treningów, przyp. red.]. Ja lubię dużo, ale nie wtedy. Musi być chill. Musisz być głodny, szukać gdzieś świeżości i czekać na te zawody. Ostatni miesiąc praktycznie tylko siedzieliśmy na obozie - podkreślał.
Żyła przyznał również, że w pewnym momencie stracił chęć walki. - Aż nie do wiary, nigdy tak nie miałem. W Vikersund miałem serdecznie dość, ale później znów przyszły mi chęci i motywacja. I tak, mam dalej chęć walki - dodawał.
W pewnym momencie dziennikarz Eurosportu poruszył temat walk freak-fightowych. Już rok temu pojawiły się doniesienia, że skoczek może zadebiutować w Clout MMA, a jego pierwszym rywalem będzie ambasador tej federacji Sławomir Peszko. Wcześniej Thomas Thurnbichler kategorycznie wykluczał możliwość występu Żyły w oktagonie, ale wydaje się, że zmienił zdanie, o czym przekonywał 36-latek.
- Thomas pozwoli na walkę. Nawet się cieszy, że coś będę robił - żartował. - Pozwolić pozwoli, ale czy to wyjdzie, to nie wiadomo. Jeszcze nie wszystko jest dogadane - wyjawił Żyła. Jak przyznał, w nadchodzącej przerwie od skoków postara się więcej ruszać i chodzić na siłownię. - To jest mój styl życia - podkreślał.
Niewykluczone więc, że już wkrótce zobaczymy Żyłę w oktagonie. W końcu sam skoczek sugeruje, że nie musi kończyć kariery, by spróbować sił we freak-fightach. Jest przekonany, że otrzyma pozwolenie od austriackiego szkoleniowca.
O tym, czy tak się stanie, przekonamy się w najbliższych miesiącach. Jak do tej pory zorganizowano cztery edycje Clout MMA, w których wystąpiło wielu znanych sportowców. Mowa m.in. o Jakubie Koseckim, Zbigniewie Bartmanie czy Tomaszu Hajcie.