W Vikersund trwa długi dzień z lotami narciarskimi. W sobotę z powodu kiepskich warunków wietrznych nie udało się przeprowadzić ani jednej serii. W związku z tym organizatorzy jednego dnia będą próbowali rozegrać konkurs kobiet i dwa konkursy mężczyzn. Najpierw na skoczni zameldowały się panie i już w serii próbnej było naprawdę blisko historycznego wydarzenia.
Tuż przed pierwszym zawodami fenomenalnym lotem błysnęła Silje Opseth. 24-latka poszybowała zdecydowanie najdalej, bo aż 236,5 m. Taka odległość dawała jej zaszczytne miejsce w historii całej dyscypliny. W ten sposób ustanowiłaby nowy kobiecy rekord świata. Aktualny, autorstwa Słowenki Emy Klinec, jest o 10,5 m krótszy. Niestety rekord nie zostanie zaliczony.
Opseth nie próbowała wykonać telemarku. Wylądowała tuż przed linią oznaczającą wielkość skoczni, po czym narty rozjechały jej się na boki, a sama mocno przechyliła się do przodu. Upadła, boleśnie uderzając głową o zeskok, po czym mocno poobcierała się na odjeździe. Nagraniem tej próby podzielił się na platformie X Dominik Formela. "Upadek Silje Opseth po rekordowym locie na odległość 236,5 metra…Zawodniczka wstała o własnych siłach" - poinformował.
Dla kobiet to dopiero drugi w historii konkurs Pucharu Świata na skoczni mamuciej. Pierwszy odbył się w marcu zeszłego roku również na Vikersundbakken. Wówczas triumfowała rekordzistka świata Ema Klinec, przed Silje Opseth oraz Yuki Ito.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!