Kamil Stoch nie będzie miło wspominał występu na normalnej skoczni w Trondheim, gdzie w przyszłym roku odbędą się mistrzostwa świata w narciarstwie klasycznym. We wtorkowym konkursie zaliczanym do cyklu Raw Air uzyskał 94,5 m. Ostatecznie zajął 33. miejsce i nie dostał się do drugiej serii. Niestety ostatnio staje się to regułą.
Zaskakującą statystyką na temat Stocha podzielił się dziennikarz TVP Sport Mateusz Leleń. "Kamil Stoch nie zdobył punktów PŚ w czterech z pięciu ostatnich występów. Jego najgorszy czas w cyklu od 15 lat" - napisał na platformie X.
Spośród pięciu ostatnich konkursów indywidualnych Stoch punktował jedynie w sobotę w Oslo. Zajął wówczas 16. miejsce. Dzień później na tej samej skoczni był dopiero 36. Jeszcze gorzej było przed tygodniem w fińskim Lahti, gdzie Polak zajmował 36. i 37. pozycję. Aż trudno uwierzyć, że tak koszmarny okres przytrafił się Stochowi zaraz po najlepszym dla niego w tym sezonie weekendzie w Oberstdorfie, gdzie w pięknym stylu latał za 220. metr, a w zawodach był kolejno 12. i 11.
Ostatni raz sytuacja, w której Stoch nie awansował do drugiej serii w czterech z pięciu kolejnych zawodów Pucharu Świata, miała miejsce w... 2009 r. Wówczas lądował poza trzydziestką kolejno w Willingen, Klingenthal, Kuopio i Lillehammer. Odblokował się dopiero na koniec sezonu w Planicy, gdzie zajął 10. miejsce. Tamten sezon (2008/09) zakończył na 33. pozycji w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. W obecnym na ten moment jest 26.
Pierwszy tegoroczny konkurs w Trondheim wygrał Japończyk Ryoyu Kobayashi, przed Peterem Prevcem i Janem Hoerlem. Najwyżej z Polaków uplasował się 22. Aleksander Zniszczoł. Do drugiej serii awansował jeszcze 24. Dawid Kubacki i 26. Maciej Kot. Okazja do rewanżu już w środę. Drugi konkurs tym razem na dużym obiekcie rozpocznie się o godz. 16:00.