Granerud reaguje na nagłą decyzję. Norwegowie na lodzie. "To jak bomba"

Tuż przed kwalifikacjami do Pucharu Świata w Wiśle i rozpoczęciem PolSKIego Turnieju Clas Brede Braathen zwołał specjalną konferencję prasową, podczas której zapowiedział, że wraz z końcem sezonu przestanie pełnić funkcję dyrektora sportowego ds. skoków narciarskich norweskiej reprezentacji. Na rezygnację 55-latka boleśnie zareagowało tamtejsze środowisko narciarskie. "Mam nadzieję, że my jako drużyna będziemy kontynuować to, o co walczyłeś" - pisał Halvor Egner Granerud.

Za czasów Clasa Brede Braathena reprezentacja Norwegii w skokach narciarskich osiągała największe sukcesy. Kiedy 55-latek zasiadał na fotelu dyrektora sportowego w Norweskim Związku Narciarskim (NSF), kariery rozwijali zawodnicy, tacy jak Anders Jacobsen, Anders Bardal, Robert Johansson, Johann Andre Forfang, Halvor Egner Granerud, Marius Lindvik czy Daniel Andre Tande. Braathen spędził na tej posadzie 20 lat. W piątek 12 stycznia chwilę przed kwalifikacjami do konkursu w Wiśle i inauguracją PolSKIego Turnieju na konferencji prasowej Clas Brede Braathen ogłosił pożegnanie z norweską kadrą.

Zobacz wideo Sportowcy w sejmie. "Nie wyrażałem zgody na poprzedni kierunek"

Norwegowie dziękują Braathenowi. I boją się o przyszłość

- Zaczęło się jesienią. Rozmawiałem z żoną i dwójką najstarszych dzieci. Jednak ostateczna decyzja, którą mi przyznano, zapadła po posiedzeniu zarządu narciarstwa. Próbowałem nakreślić rozwiązania, ale jak w wielu poprzednich przypadkach, poczułem się zignorowany - tymi słowami 55-latek tłumaczył powody, dla których podjął decyzję o rezygnacji. Mimo trzymiesięcznego okresu wypowiedzenia menedżer zostanie na stanowisku do końca sezonu, a jego głównym zadaniem będzie pozyskanie nowych sponsorów dla norweskiej reprezentacji.

Deklaracja Clasa Brede Braathena była szokująca przede wszystkim dla norweskiego środowiska narciarskiego. Na łamach tamtejszego dziennika "Dagbladet" o odejściu 55-latka wypowiedział się trener kadry Alexander Stoeckl. - To jak bomba. Nic o tym nie wiedziałem. Było dość intensywnie i emocjonalnie. Łączy nas długa historia. Było wiele wspaniałych chwil, ale i wymagających sytuacji - powiedział szkoleniowiec.

- W pewnym stopniu się boimy. Po prostu nie wiemy, co teraz nadejdzie. Musimy po prostu zjednoczyć się i spróbować dać radę. Robiliśmy to od lat. Teraz jeszcze ważniejsze jest, abyśmy pokazali, że razem jesteśmy silni i jesteśmy w stanie występować na najwyższym poziomie - dodał po chwili.

 

Podziękowania dla Clasa Brede Braathena w mediach społecznościowych przekazał zeszłoroczny zwycięzca Pucharu Świata, Turnieju Czterech Skoczni i Raw Air Halvor Egner Granerud. "My, sportowcy, chcemy skorzystać z tej okazji, aby podziękować Clasowi i jego rodzinie za wszystko, co on i oni poświęcili dla norweskich i międzynarodowych skoków. Drużyna nie byłaby taka sama bez ciebie i wszystkiego, co poświęciłeś!" - napisał lider norweskiej kadry na profilu X (dawniej Twitter).

"Pokazałeś nam również, jak ważne jest utrzymanie wierności naszym wartościom: szacunku, pokorze i radości, aby być najlepszą skaczącą reprezentacją na świecie. Mam nadzieję, że my jako drużyna będziemy kontynuować to, o co walczyłeś, odrzucimy presję na bok, zawalczymy o siebie tak, jak walczyłeś o nas. Jeszcze trochę sezonu zostało i mam nadzieję, że uda się podnieść nam drużynowo" - dodał na Instagramie.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.