Ale sensacja. To on był najlepszym z Polaków. Powiało optymizmem

Za nami seria próbna przed decydującym konkursem tegorocznego Turnieju Czterech Skoczni. Zmagania wygrał Stefan Kraft, który wyprzedził Manuela Ferrnera i Jana Hoerla. Najlepszym z Polaków był siódmy Aleksander Zniszczoł. Dobrą wiadomością jest fakt, że na sześć pojedynków z udziałem naszych zawodników, trzech wygrało rywalizację. To niezły prognostyk przed zmaganiami w zawodach głównych.

Turniej Czterech Skoczni, podobnie jak cały sezon, nie układa się po myśli Polaków. Przed finałowym konkursem w Bischofshofen najwyżej sklasyfikowanym Polakiem w turnieju jest dopiero 15. Kamil Stoch. Poza nim miejsce w czołowej "20" z Biało-Czerwonych zajmuje jedynie 18. Piotr Żyła. Te pozycje obaj zawdzięczają głównie dzięki "małemu przełomowi", do którego doszło w Innsbrucku. Wówczas Stoch był 11., a Żyła 14. Punktowali jeszcze 24. Aleksander Zniszczoł i 29. Paweł Wąsek. To był bez wątpienia najlepszy konkurs tej zimy w wykonaniu skoczków Thomasa Thurnbichlera. 

Zobacz wideo Kamil Stoch po konkursie w Innsbrucku: Zmagałem się z trudnościami pozycji najazdowej

Turniej Czterech Skoczni. Kraft wygrywa serię próbną w Bischofshofen. Niezłe skoki Polaków

O godzinie 15:00 rozpoczęła się seria próbna przed dzisiejszym konkursem wieńczącym Turniej Czterech Skoczni. Pierwszym z Polaków, który zasiadł na belce był Aleksander Zniszczoł, którego rywalem w parze podczas zawodów będzie Kristoffer Eriksen Sundal. Polak spisał się lepiej od Norwega, skacząc na odległość 133,5 metra (7. miejsce), przy 131 metrach Sundala (12. miejsce). Widać zatem, że ich para jest bardzo wyrównana i nasz skoczek potrzebuje równie dobrego skoku w konkursie, by wygrać. 

Kolejnym z Biało-Czerwonych był Maciej Kot, który będzie rywalizował z Danielem Tschofenigiem. 32-latek wypadł zdecydowanie słabiej od Austriaka, uzyskując 125,5 metra (37. miejsce) przy 132,5 przeciwnika (18. miejsce). Rozczarował także Piotr Żyła, który przegrał z 21-letnim Marco Woergoetterem. Polak wylądował na 124. metrze, a jego przeciwnik lądował dwa metry dalej. 

Bardzo wymagającego rywala w konkursie będzie miał też Dawid Kubacki, który zmierzy się z 12. w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata Stephanem Leyhe. Trzeba jednak przyznać, że w Turnieju Czterech Skoczni Niemiec nie spisuje się już tak dobrze, jak na początku sezonu, gdyż ani razu nie zameldował się w czołowej "10", a przecież w Ruce stawał nawet na najniższym stopniu podium. Dobrze mały regres formy rywala wykorzystał zatem Kubacki, który uzyskał 128,5 metra (16. miejsce), a Leyhe (22. miejsce) lądował dwa metry bliżej. 

Łatwe zadanie nie stoi również przed Pawłem Wąskiem, który będzie skakał w parze Manuelem Fettnerem. 38-letni Austriak w tym sezonie już czterokrotnie kończył zawody w TOP 10, ale w Innsbrucku, nie awansował nawet do drugiej serii. W próbie generalnej przed zawodami spisał się jednak znakomicie. Wylądował na 133. metrze (2. miejsce), a Wąsek na 127. (24. miejsce) dlatego Polakowi o wygraną będzie bardzo trudno. 

Ostatnim z naszych skoczków, który zasiadł na belce, był Kamil Stoch, który będzie rywalizował w konkursie z Junshiro Kobayashim. Polak wygrał zmagania w serii próbnej z Japończykiem, skacząc 129 metrów (10 miejsce), przy 122. metrach swojego rywala (30. miejsce). Serię próbną wygrał Stefan Kraft (139,5 metra), który podczas zawodów w parze zmierzy się z Daniiłem Wasilijewem (110 metrów). Drugi był Manuel Fettner (133 metry), a trzeci Jan Hoerl (131,5 metra). Walczący także o Złotego Orła Andreas Wellinger (133 metry) i Ryoyu Kobayashi (136,5 metra) zajęli odpowiednio czwartą i piątą pozycję.

Skrócone wyniki serii próbnej: 

  • 1. Stefan Kraft (AUS) - 139,5 m
  • 2. Manuel Fettner (AUS) - 133 m
  • 3. Jan Hoerl (AUS) - 131,5 m
  • 4. Andreas Wellinger (GER) -  133 m
  • 5. Ryoyu Kobayashi (JAP) - 136,5 m
  • ...
  • 7. Aleksander Zniszczoł - 133,5 m
  • 10. Kamil Stoch 129 m
  • 16. Dawid Kubacki 128,5 m
  • 24. Paweł Wąsek 127 m
  • 34. Piotr Żyła 124 m
  • 37. Maciej Kot 125,5 m

Początek konkursu o 16:30. Zapraszamy do śledzenia relacji tekstowej na Sport.pl oraz w aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE.

Więcej o: