Słynny trener bombarduje zmianę Thurnbichlera. "Jestem za Maćkiem, ale..."

- Maciek też na pewno nie będzie reprezentował jakiejś cudownej formy - prognozuje trener skoków narciarskich, Kazimierz Długopolski. Po słabym początku sezonu w polskiej kadrze dojdzie do pierwszej zmiany. Aleksandra Zniszczoła zastąpi Maciej Kot. Choć wielu ekspertów domagało się powrotu 32-latka, Długopolski pozostaje sceptyczny. - Nie widzę go jeszcze na Pucharze Świata - przyznał dosadnie.

Polscy skoczkowie narciarscy kiepsko rozpoczęli tegoroczny Puchar Świata. W czterech konkursach wszyscy zdobyli raptem 61 punktów w Pucharze Narodów. Dla porównania sam Stefan Kraft wywalczył ich 400, wygrywając wszystkie dotychczasowe zmagania. W tej sytuacji jeszcze bardziej wzrosła presja na Thomasie Thurnbichlerze, aby dokonał zmian w składzie. Już wiadomo, że jedna nastąpi.

Zobacz wideo Thomas Thurnbichler wybrał skład na zawody w Lillehammer, a Harald Rodlauer wykazał gotowść do inauguracji sezonu skoczkiń

To już pewne. Maciej Kot jedzie na Puchar Świata. Ekspert alarmuje. "Trzeba byłoby najpierw..."

W poniedziałek austriacki szkoleniowiec potwierdził, że na zawody w Klingenthal nie pojedzie Aleksander Zniszczoł, który jako jedyny z Polaków nie zapunktował ani razu. Jego miejsce zajmie Maciej Kot. Powodów do optymizmu z tego powodu nie widzi jednak wieloletni trener skoków Kazimierz Długopolski. - Całym sercem jestem za Maćkiem, bo jest moim wychowankiem, ale nie widzę go jeszcze na Pucharze Świata. Trzeba byłoby najpierw sprawdzić w Pucharze Kontynentalnym, w jakiej jest formie, bo cudów pewnie nie reprezentuje. Ale trener musi coś zrobić. Opinia publiczna też naciska cały czas, środowisko sportowe też o tym myśli, ale nie ma na kogo specjalnie zmienić - stwierdził w wywiadzie dla tvp.sport.pl.

Powrotu Kota do Pucharu Świata domagano się już po inauguracyjnym weekendzie w Ruce. Argumentem miała być dobra forma skoczka zeszłego lata. W letnim Grand Prix cztery razy meldował się w czołowej trzydziestce. W Szczyrku był nawet czwarty i dziewiąty. W październikowych mistrzostwach Polski zajął zaś  czwarte miejsce. Długopolski tonuje jednak nastroje. - W lecie jedynie Maciej Kot trochę zbliżał się do tej kadry poziomem, ale teraz widzimy, dlaczego tak się działo. Dlatego, że poziom pierwszej kadry był słabszy i Maćkowi było łatwo dociągnąć do nich. Maciek też na pewno nie będzie reprezentował jakiejś cudownej formy - wyjasnił ekspert.

Kot na zawody w Klingenthal pojedzie właściwie bez przetarcia, bo sezon Pucharu Kontynentalnego rusza dopiero w przyszły weekend w Lillehammer. To właśnie tam 32-latek pierwotnie miał jechać. Ostatecznie zobaczymy go w Niemczech. Zawody zaplanowano na dni 8-10 grudnia. Piątkowe kwalifikacje planowane są na godz. 15:40. Oba konkursy rozpoczną się o 16:00.

Więcej o: