Wojciech Fortuna reaguje ws. Thurnbichlera. Dosadnie

Nie takiego początku sezonu 2023/24 Pucharu Świata oczekiwała zarówno reprezentacja Polski, jak i jej sztab czy kibice. Biało-Czerwoni całkowicie zawiedli. Do Ruki poleciało pięciu naszych skoczków, ale punkty zdobyło tylko dwóch. Tak fatalne wyniki poddały w wątpliwość umiejętności trenerskie Thomasa Thurnbichlera. Na temat Austriaka stanowczo wypowiedział się Wojciech Fortuna.

Reprezentacja Polski zaliczyła falstart sezonu. Po dwóch konkursach indywidualnych w Ruce zajmuje dopiero 8. miejsce w klasyfikacji Pucharu Narodów z dorobkiem zaledwie 28 punktów. Punktowali jedynie Dawid Kubacki i Piotr Żyła. Biało-Czerwonych wyprzedzają nawet Finowie, co pokazuje skalę kryzysu naszej kadry. Nic więc dziwnego, że krytyka spadła nie tylko na zawodników, ale i Thomasa Thurnbichlera. Pojawiły się nawet głosy, że być może powinno dojść do zmiany szkoleniowca. Z tym stwierdzeniem nie zgadza się Wojciech Fortuna.

Zobacz wideo Jak wykonać poprawny telemark? Adam Małysz prezentuje

Wojciech Fortuna uspokaja ws. Thurnbichlera. "Zapracował sobie na duży kredyt zaufania"

Były reprezentant Polski wprost stwierdził, że nie należy podejmować pochopnych decyzji jeśli chodzi o sztab szkoleniowy. Jego zdaniem już w przeszłości Austriak pokazał, że warto mu zaufać i jest w stanie wyprowadzić zawodników na prostą. Trzeba mu dać przestrzeń do działania.

- Zaraz po konkursie miałem już kilka telefonów z pytaniem: czy Thurnbichlera trzeba zwolnić? Oczywiście, że nie. Nie panikujmy. Austriak zapracował sobie na duży kredyt zaufania. W zeszłym sezonie, dzięki m.in. jego pracy, chłopacy skakali znakomicie, a gdy przytrafiały się gorsze momenty, to szybko potrafił skutecznie zareagować - podkreślał w rozmowie z WP SportoweFakty.

Mimo trudności i katastrofalnych wyników Fortuna wierzy w naszą kadrę i w trenera. Jego zdaniem zawodnicy jeszcze pokażą pełnię potencjału i powalczą z czołówką. - Jestem przekonany, że Polacy wrócą na "właściwe tory". Oczywiście w skokach nic nie dzieje się z dnia na dzień, ale w przypadku Piotra i Dawida niewiele im brakuje do dobrego skakania. Już w niedzielę było widać krok do przodu. To są doświadczeni skoczkowie, już nie z takim kryzysem dawali sobie radę. Staną w tym sezonie nieraz na podium - kontynuował.

Adam Małysz wyraził podobne zdanie do Fortuny. Również wierzy w kadrę i sztab

Głos w sprawie fatalnych wyników w Ruce zabrał też prezes Polskiego Związku Narciarskiego, Adam Małysz. - Zauważyłem, że zawodnicy po prostu nie czuli przyjemności ze skoków, a to niedobrze. Zawsze będzie jakiś stres, ale bardziej pozytywny do chęci rywalizacji. A tu wiary w to, że będą rywalizować, nie było widać. I z jednej strony rację ma Thomas, który mówi, że potrzeba więcej serca, a z drugiej zawodnicy też. Bo z czego tu być zadowolonym i pozytywnie nastawionym, jeśli faktycznie te wyniki i skoki są, jakie są? - mówił w rozmowie ze Sport.pl.

Wskazał też, co będzie kluczowe dla zawodników w najbliższym czasie. Podobnie jak Fortuna, wierzy, że dobre wyniki kadry w końcu nadejdą. - Teraz potrzeba dużo cierpliwości. Niby łatwo się mówi z mojej pozycji, gdy nie jestem tam na miejscu i to nie ja oddaję takie skoki, ale byłem w takiej sytuacji wiele razy i wiem, że nie jest to proste. Czasem trzeba to przecierpieć i dać sobie czasu, żeby to zafunkcjonowało. Jestem optymistą i cały czas stoję przy tym, że jeszcze będzie dobrze - zakończył.

Więcej o: