Polscy skoczkowie mają poczucie krzywdy. I są bezradni. "Nikt nic z tym nie zrobi"

Już za tydzień w fińskiej Ruce wystartuje sezon 2023/24 w skokach narciarskich. Thomas Thurnbichler zdecydował, że Polskę reprezentować będą Dawid Kubacki, Kamil Stoch, Piotr Żyła, Aleksander Zniszczoł i Paweł Wąsek. Dlaczego tylko pięciu zawodników? To efekt zmian, które przed sezonem wprowadziła Międzynarodowa Federacja Narciarska (FIS) na czele z Sandro Pertile. Nasi zawodnicy nie pochwalają decyzji władz.

Nadchodzący Puchar Świata będzie pełen zmian. Najważniejsza z nich dotyczy zmniejszenia limitów startowych. Każda z ekip będzie mogła wystawić maksymalnie pięciu skoczków, o czym w maju poinformował Sandro Pertile. Będzie istniała ewentualność powiększenia tego limitu do sześciu, ale tylko poprzez dobre występy w Pucharze Kontynentalnym. To problem szczególnie dla najsilniejszych reprezentacji.

Zobacz wideo Reprezentacja Polski brutalnie podsumowana. "Nie wyobrażam sobie"

FIS zdecydował, polscy skoczkowie niezadowoleni

Dla polskiej kadry zmniejszenie limitu startowego też nie jest dobrą informacją, o czym głośno mówią także nasi skoczkowie. Niedawno w rozmowie z Jakubem Balcerskim Jakub Wolny mówił następująco: - To dla mnie niezrozumiałe.

- Mogę mówić, że skoki przez te decyzje zrobią się tylko coraz bardziej ekskluzywnymi. Tylko, słuchajcie, my mamy świadomość ze nawet, jeśli byśmy się odezwali, to pewnie nikt nic z tym nie zrobi. I jest takie poczucie, że to nie leży w naszych kompetencjach. Jesteśmy zawodnikami, nie decydujemy - dodał z kolei Piotr Żyła cytowany przez Interię.

Oprócz zmniejszenia limitów startowych pojawią się także inne zmiany. W kalendarzu pojawi się coraz więcej konkursów duetów, a do kontroli sprzętu służyć mają specjalne czytniki i skanery 3D. - Moim zdaniem niektóre sprawy są wprowadzane na siłę - ocenił Paweł Wąsek w rozmowie z TVP Sport.

Pierwszy konkurs indywidualny odbędzie się w przyszłą sobotę 25 listopada w Ruce. Dzień wcześniej odbędą się z kolei kwalifikacje. Relacje na żywo z zawodów na Sport.pl i w naszej aplikacji mobilnej.

Więcej o: