Nadchodzący Puchar Świata będzie pełen zmian. Najważniejsza z nich dotyczy zmniejszenia limitów startowych. Każda z ekip będzie mogła wystawić maksymalnie pięciu skoczków, o czym w maju poinformował Sandro Pertile. Będzie istniała ewentualność powiększenia tego limitu do sześciu, ale tylko poprzez dobre występy w Pucharze Kontynentalnym. To problem szczególnie dla najsilniejszych reprezentacji.
Dla polskiej kadry zmniejszenie limitu startowego też nie jest dobrą informacją, o czym głośno mówią także nasi skoczkowie. Niedawno w rozmowie z Jakubem Balcerskim Jakub Wolny mówił następująco: - To dla mnie niezrozumiałe.
- Mogę mówić, że skoki przez te decyzje zrobią się tylko coraz bardziej ekskluzywnymi. Tylko, słuchajcie, my mamy świadomość ze nawet, jeśli byśmy się odezwali, to pewnie nikt nic z tym nie zrobi. I jest takie poczucie, że to nie leży w naszych kompetencjach. Jesteśmy zawodnikami, nie decydujemy - dodał z kolei Piotr Żyła cytowany przez Interię.
Oprócz zmniejszenia limitów startowych pojawią się także inne zmiany. W kalendarzu pojawi się coraz więcej konkursów duetów, a do kontroli sprzętu służyć mają specjalne czytniki i skanery 3D. - Moim zdaniem niektóre sprawy są wprowadzane na siłę - ocenił Paweł Wąsek w rozmowie z TVP Sport.
Pierwszy konkurs indywidualny odbędzie się w przyszłą sobotę 25 listopada w Ruce. Dzień wcześniej odbędą się z kolei kwalifikacje. Relacje na żywo z zawodów na Sport.pl i w naszej aplikacji mobilnej.