Polski skoczek nie gryzł się w język. "FIS zabije ten sport"

Polscy skoczkowie przebywają obecnie na zgrupowaniu w Lillehammer, gdzie w czwartek wzięli udział w spotkaniu z dziennikarzami. Nasi zawodnicy opowiedzieli o przygotowaniach do inauguracji sezonu oraz zmianach, które wejdą w życie w najbliższych miesiącach. Jedną z nich w mocnych słowach skomentował Aleksander Zniszczoł.

W maju władze Międzynarodowej Federacji Narciarskiej i Snowboardowej (FIS) postanowiły wprowadzić szereg zmian. Jedna z nich toczyła się obcięcia kwot startowych dla najlepszych drużyn na świecie o jednego zawodnika. Dodatkowo zdecydowano, że gospodarze zawodów będą mogli wystawić dodatkowo po czterech skoczków w ramach grupy narodowej, a nie po sześciu jak wcześniej. Rewolucja, która ma na celu podnieść prestiż Pucharu Kontynentalnego, zdaniem Aleksandra Zniszczoła nie przyniesie efektu.

Zobacz wideo Jaka jest różnica między Championship a Premier League? Bednarek porównuje

Zniszczoł podsumował zmiany wprowadzone przez FIS. W mocnych słowach 

- Po cięciach w drugiej lidze (Pucharze Kontynentalnym, red.) będzie być może najwyższy poziom, odkąd istnieje cykl, bo ta grupa skoczków, która się nie załapie do elity, musi gdzieś się podziać. Zwiększyli teraz nagrody z 500 do 1000 franków dla zwycięzcy, ale każdy, kto chce się z tego utrzymać, nie ma na to szans. Nikt rozsądny ci tak nie odpowie. A te stawki obecnie są po prostu żałosne - stwierdził wprost polski skoczek, cytowany przez TVP Sport. Warto dodać, że w zawodach Pucharu Kontynentalnego zarabia tylko ośmiu najlepszych skoczków w danych zawodach.

Zniszczoł na tym nie poprzestał. - FIS musi albo stworzyć rangę pomiędzy PŚ a COC, albo zwiększyć zainteresowanie drugą ligą. Bardziej ją wypromować. To jest do osiągnięcia. Trzeba zwiększyć pulę, zainteresować kibiców, może pokazać to szerzej. Pustki i niezainteresowanie na trybunach i w sieci jest smutne. To jest na pewno zagwozdka do ugryzienia. Bo na zapleczu, takie ja mam poczucie, od kilku lat nic się nie dzieje. A musi być jakaś równowaga między elitą, a Kontynentalem. Jeżeli zawodnicy nie będą normalnie zarabiali, to FIS zabije ten sport - podsumował.

Rywalizację w Pucharze Świata zainaugurują zawody w Ruce, zaplanowane w dniach 25-26 listopada. Zmagania w Pucharze Kontynentalnym rozpoczną się z kolei dwa tygodnie później w Lillehammer.

Więcej o: