Minione miesiące były bardzo udane w wykonaniu polskich skoczków. Dawid Kubacki sięgnął po złoty medal igrzysk europejskich na Wielkiej Krokwi i był czołową postacią Letniego Grand Prix. Podobnie jak Piotr Żyła, który zajął czwarte miejsce w klasyfikacji generalnej cyklu. Mniej powodów do zadowolenia miał z kolei Kamil Stoch, który wystąpił tylko w dwóch konkursach LGP, głównie przez problemy zdrowotne.
Trzykrotny mistrz olimpijski podsumował ostatnie miesiące w rozmowie z portalem "Wprost". - Wyniki latem były takie sobie, zwłaszcza ten początek, gdzie byliśmy poniekąd zmuszeni do tego, żeby sezon startowy zacząć już w czerwcu, gdzie on normalnie zaczyna się na przełomie lipca i sierpnia. Zazwyczaj w czerwcu zaczynamy treningi na skoczni. Człowiek się budzi po wiosennej nostalgii i dopiero wtedy zaczynamy budować formę. Teraz musieliśmy być od razu gotowi - stwierdził.
- Po jakimś czasie, kiedy czułem, że wszystko zaczyna się w końcu budować, przyplątała się choroba i dwa tygodnie miałem wyjęte z życia. Po raz pierwszy tak miałem, że nie mogłem wstać z łóżka przez tak długi czas. Dopiero po tym zacząłem pomału wchodzić w cykl treningowy. [...] Miałem wtedy czas na refleksje, przerobienie materiału, który już zrobiłem i wyciągnięcie wniosków. Pogadaliśmy z trenerem i trochę przewartościowałem swoje podejście do skakania - dodał skoczek.
Stoch zdradził również punkt widzenia przed kolejnym sezonem. - Nic nie obiecuję i nie składam żadnych deklaracji wynikowych, natomiast mogę zapewnić, że będę wkładać serce w każdy skok. Mam chęć wziąć udział po raz kolejny w tym całym "cyrku obwoźnym", pędzącym przez świat - podsumował w mocnych słowach. Dodał przy okazji, że jego głównym celem jest "zautomatyzowanie" skakania na jak najlepszym poziomie i wyłącznie myślenia.
- W tym roku, ucząc się na swoich błędach, starałem się zmienić swoje podejście, nie robić nic na siłę, a bardziej starać się być cierpliwym i konsekwentnym. Nawet jak coś mi nie szło, to wolałem chwilę odpocząć, przemyśleć co można zmienić, dodać lub odjąć i wtedy ze świeżą energią i chęcią przystąpić do pracy - zakończył trzykrotny mistrz olimpijski.
W inauguracyjnych zawodach Pucharu Świata w Ruce weźmie udział pięciu reprezentantów Polski. Oprócz Stocha będą to Dawid Kubacki, Piotr Żyła, Aleksander Zniszczoł i Paweł Wąsek.