To już koniec. Wielka gwiazda skoków podjęła decyzję

Rywalizacja w skokach narciarskich kobiet cieszy się mniejszą popularnością od zmagań mężczyzn, ale nie brakuje w niej wielkich gwiazd. Jedną z nich jest Daniela Iraschko-Stolz, która przez lata należała do światowej czołówki, a 20 lat temu zapisała się na stałe w historii dyscypliny. Niestety doświadczona Austriaczka nie zapisze już kolejnych kart.

Do startu kolejnego Pucharu Świata w skokach narciarskich pozostały już dwa miesiące. Po raz pierwszy w historii w kalendarzu znalazł się PolSKI Turniej, w którym rywalizacja odbędzie się w styczniu na obiektach w Wiśle, Szczyrku i Zakopanem. Imprezą sezonu będą jednak mistrzostwa świata w lotach, zaplanowane w dniach 26-28 stycznia w Bad Mitterndorf. Wiadomo już, że w rywalizacji kobiet nie wystąpi autorka historycznego lotu.

Zobacz wideo Polskie siatkarki z historycznym awansem. Ograły dwie potęgi i spełniły marzenie o powrocie na igrzyska

Daniela Iraschko-Stolz zakończyła karierę. "Niesamowicie pyszne czekoladki"

W niedzielę austriacka federacja poinformowała w mediach społecznościowych, że sportową karierę zakończyła Daniela Iraschko-Stolz. - Kończy wyjątkową i pełną sukcesów karierę jako aktywna skoczkini narciarska. Bardzo dziękujemy za wspólny czas i zaangażowanie w skoki narciarskie kobiet, droga Danielo! - czytamy.

Na pożegnanie z kibicami zdecydowała się również sama zainteresowana. Austriaczka rozpoczęła wpis w mediach społecznościowych od słynnego cytatu z Forresta Gumpa "Życie jest jak pudełko czekoladek, nigdy nie wiesz, co dostaniesz.". Później skierowała słowa podziękowania w kierunku bliskich. "Dziękuję wszystkim trenerom, sponsorom, lekarzom, fizjoterapeutom. Dziękuję mojemu zespołowi, stowarzyszeniu narciarskiemu, Centrum Olimpijskiemu w Innsbrucku i pomocy sportowej. Dziękuję mojej rodzinie, moim przyjaciołom i mojej żonie. Dzięki Wam w moim pudełku były niesamowicie pyszne czekoladki" - podsumowała.

 

Iraschko-Stolz napisała piękną historię. To był impuls dla kobiecych skoków

Zawodniczka, która w listopadzie skończy 40 lat, przez długi czas należała do światowej czołówki. Sukcesy odnosiła jeszcze przed powstaniem Pucharu Świata kobiet (sezon 2011/2012), pięciokrotnie wygrywając FIS Ladies Winter Tournee. W sezonie 2014/2015 wywalczyła z kolei Kryształową Kulę. Historię napisała jednak już w 2003 roku, kiedy jako pierwsza kobieta w historii osiągnęła 200 metrów. Dokonała tego na skoczni w Kulm. Rezultat ten został pobity dopiero w marcu tego roku przez Emę Klinec, która poleciała w Vikersund na odległość 226 metrów. 

Iraschko-Stolz ma też w dorobku wiele medali imprez międzynarodowych. Najcenniejszy wywalczyła w 2014 roku podczas igrzysk olimpijskich w Soczi, gdzie zajęła drugie miejsce w konkursie na skoczni normalnej. Może się również pochwalić dwoma złotymi medalami mistrzostw świata. W 2011 roku była najlepsza w rywalizacji na skoczni normalnej w Oslo, a dziesięć lat później w Oberstdorfie wywalczyła złoto w rywalizacji drużynowej.

Pierwszy konkurs Pucharu Świata kobiet w sezonie 2023/24 odbędzie się 2 grudnia w Lillehammer. W roli obrończyni Kryształowej Kuli do rywalizacji przystąpi Austriaczka Eva Pinkelnig.

Więcej o: