Drugi weekend Letniego Grand Prix w skokach narciarskich należy do Władimira Zografskiego, który króluje w Szczyrku. W piątek wygrał kwalifikacje do pierwszego konkursu indywidualnego, skacząc zdecydowanie najdalej, bo aż 105,5 m. Drugą najlepszą odległością tego dnia była próba Stephana Leyhe - 100,5 m. W sobotę Bułgar znów pokazał klasę, bijąc przy tym rekord obiektu.
W pierwszej serii Zografski nie poradził sobie najlepiej. Skoczył 97,5 m i zajmował dziewiątą lokatę. W drugiej próbie nie popełnił już błędów i oddał niezwykle efektowny skok. Obrał wysoką parabolę lotu, co przy sprzyjającym wietrze pomogło mu osiągnąć dobry rezultat. Ostatecznie wylądował na 106,5 m, po czym klasnął w dłonie w geście triumfu.
Tym samym odebrał rekord skoczni, należący od 12 lat do Macieja Kota. I mimo że najlepszy wynik będzie teraz dzierżył Bułgar, to nadal możemy mówić o polskim akcencie. Bowiem trenerem Zografskiego od poprzedniego sezonu jest Grzegorz Sobczyk. To właśnie on jest ojcem ostatnich sukcesów skoczka. Dodatkowo w poprzednim roku Bułgar przeniósł się do Polski i zamieszkał w Krakowie, skąd pochodzi jego żona.
Ostatecznie Zografski triumfował w sobotnim konkursie w Szczyrku, co było jego drugim zwycięstwem w zawodach Letniego Grand Prix w karierze. Na drugiej lokacie zameldował się Aleksander Zniszczoł, a podium uzupełnił Piotr Żyła. Dzięki temu zwycięstwu Bułgar został samodzielnym liderem klasyfikacji generalnej LGP. Obecnie ma 82 punkty przewagi nad drugim Gregorem Deschwandenem i 144 nad trzecim Zniszczołem.
Zografski to mistrz świata juniorów z 2011 roku oraz złoty medalista uniwersjady z 2015 roku. W tym sezonie prezentuje znakomitą formę i nie schodzi z podium. W pierwszym konkursie rozgrywanym na skoczni w Courchevel zajął drugą lokatę. Z kolei dzień później triumfował.
Więcej treści sportowych na stronie głównej Gazeta.pl.
Drugie zawody indywidualne w Szczyrku odbędą się w niedzielę 6 sierpnia o godzinie 13:00. Wcześniej, bo 11:30 rozpoczną się kwalifikacje.