Kubacki musi dostosować się do żony. Tego nie wolno jej robić

- Trochę źle zrozumiano niektóre komunikaty. Wiadomo, że sytuacja jest specyficzna i muszę się do niej dostosowywać. Indywidualne podejście będzie wtedy, gdy zajdzie taka potrzeba - zdradził Dawid Kubacki, który opowiedział o stanie zdrowia swojej żony Marty oraz jak jej rehabilitacja wpływa na jego przygotowania się do nadchodzącego sezonu Pucharu Świata.

Poprzedni sezon Pucharu Świata w skokach narciarskich przedwcześnie zakończył się dla Dawida Kubackiego z powodu problemów zdrowotnych jego żony Marty. Kobieta jest już w lepszej kondycji, lecz wciąż wymaga sporej opieki. Z tego powodu przed skoczkiem nadchodzące przygotowania oraz zmagania w Pucharze Świata będą dodatkowym wyzwaniem.

Zobacz wideo Jest kolejny chętny do walki z Mamedem. "Pokonać legendę i stać się legendą"

Dawid Kubacki opowiedział o stanie zdrowia swojej żony. Jak wpłynie to na jego przygotowania?

33-latek w rozmowie z "Super Expressem" zdradził, że rehabilitacja wciąż przynosi postępy, a wszystko jest na dobrej drodze, co sprawia, że Kubacki może trenować i funkcjonować razem z grupą. - Trochę źle zrozumiano niektóre komunikaty. Wiadomo, że sytuacja jest specyficzna i muszę się do niej dostosowywać. Indywidualne podejście będzie wtedy, gdy zajdzie taka potrzeba. Może na któryś obóz czy zgrupowanie nie pojadę i zostanę z trenerami bazowymi. Pojedyncze sprawy. Na razie trenuję normalnie z grupą. Jeżeli nie będę mógł gdzieś pojechać, to będziemy się dostosowywać do aktualnej sytuacji - zdradził skoczek.

Największym wyzwaniem będzie stała opieka nad dziećmi i życie rodzinne i zdecydowanie więcej obowiązków spadnie na Kubackiego. - Patrząc jednak na postępy żony i jej rehabilitację, to dostosowanie będzie potrzebne na początku. Latem. Marta nie może na razie jeździć samochodem więc trzeba różne rzeczy ogarniać, ale jak choćby to się zmieni, to nie będzie problemów, że muszę być w domu. Czasem może zajść potrzeba pojechania z dzieckiem do lekarza, bo nie miał kto inny tego zrobić. Wtedy muszę być. Ale jak będzie mogła jeździć samochodem, to wiele tego typu spraw się poprawi - wyznał Dawid Kubacki w wywiadzie dla "Super Expressu".

Skoczkowie już przygotowują się do sezonu letniego, który będzie podwaliną pod zmagania zimą. Puchar Świata 2023/2024 w skokach narciarskich rozpocznie się 25 listopada w Kuusamo i potrwa do 24 marca, gdy tradycyjnie zakończy się w Planicy. Po raz pierwszy w historii zostanie rozegrany Polish Tour. Zawodnicy w drugiej połowie stycznia będą rywalizować w Wiśle, Zakopanem oraz Szczyrku, który zadebiutuje w kalendarzu. - Fajna impreza dla tej skoczni, Pucharu Świata tam nie było. Mam nadzieję, że organizatorzy podołają. Skocznia jest - konstrukcyjnie - przewidziana bardziej do treningów niż imprez, ale na pewno będzie fajnie. Nam nigdy za wiele Pucharu Świata w Polsce - skomentował Dawid Kubacki. 

Więcej o: