Adam Małysz i Kamil Stoch to dwóch najwybitniejszych skoczków narciarskich w historii Polski. Kibice i eksperci od lat porównują osiągnięcia jednego i drugiego, wskazując, który z nich zasługuje na miano najlepszego. Przez lata Stoch określany był następcą Małysza, który w 2011 roku zakończył karierę. Nadal aktywny skoczek z Zębu przekonuje, że nigdy nie zwracał na to uwagi i pisał własną historię.
Po pierwszych wielkich sukcesach w Polsce wybuchła "Małyszomania", czyli gigantyczny wzrost popularności skoków narciarskich. Wiele dzieci zapragnęło zostać wtedy skoczkami, ale wśród nich nie było Kamila Stocha. Późniejszy mistrz olimpijski już trenował i wiedział, kim chce zostać w przyszłości.
- To nie było tak, że zobaczyłem Adama Małysza w telewizji i pomyślałem sobie, że będę skoczkiem narciarskim. Kiedy Adam zaczął osiągać największe sukcesy, ja byłem już w szkole sportowej, trenowałem skoki narciarskie od pięciu-sześciu lat. Natomiast uważam, że dzięki jego wynikom sportowym ja miałem lepsze możliwości rozwoju, bo pojawiły się pieniądze, sponsorzy czy zmieniła się infrastruktura - mówi Stoch w rozmowie z "Weszło".
Pieniądze, sponsorzy i infrastruktura stworzyły dla wielu zawodników dużo lepsze warunki i Kamil Stoch wykorzystał je kapitalnie. Pierwszy konkurs wygrał w 2011 roku w Zakopanem, czyli w ostatnim sezonie Małysza. Później skoczek z Zębu stał się najlepszy na świecie, czego dowodem są trzy złota olimpijskie, dwie Kryształowe Kule i trzy wygrane w Turnieju Czterech Skoczni. Przy okazji wielkich sukcesów Stoch był często porównywany do Małysza. Na pytanie, kiedy poczuł, że wyszedł z cienia czterokrotnego triumfatora PŚ, odpowiedział dosadnie.
- Porównania nigdy się nie skończą. Jako ludzie, lubimy się porównywać do innych - ja sam to robię i zdaję sobie sprawę, że przez kibiców czy dziennikarzy będę porównywany do innych zawodników. Tak samo inni zawodnicy będą porównywani do mnie. Nie wiem, czy wyszedłem z cienia Małysza, bo nigdy w nim nie byłem. Zawsze podkreślałem, że jestem innym zawodnikiem, że każdy z nas pisze własną historię - określił jasno zawodnik KS Eve-nement Zakopane.
Obecnie polska reprezentacja w skokach narciarskich przebywa na zgrupowaniu w Spale. Tam po kilku tygodniach przerwy wraca do ciężkich treningów i przygotowuje się do sezonu letniego. Początek zmagań zaplanowano na 28 lipca w niemieckim Hinterzarten.
Więcej podobnych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
W tegorocznym cyklu Letniego Grand Prix zawody zawitają na skocznię w Szczyrku. Obiekt HS104 ugości skoczków z całego świata 5 i 6 sierpnia na konkursach indywidualnych.