Znany norweski skoczek ujawnił prawdę na temat zarobków. Szok. "Od prawie dziewięciu lat"

"Jako skoczek narciarski w reprezentacji Norwegii w skokach narciarskich moja pensja wynosi zero koron" - wyznał Johann Andre Forfang na Twitterze. Zdaniem skoczka zarobki w sportach zimowych stanowią poważny problem.

Od zakończenia sezonu Pucharu Świata w sportach zimowych mijają już dwa tygodnie. I choć trwa przerwa w rywalizacji, to sportowcy wciąż pozostają aktywni w mediach. W ostatnich dniach stali się oni obiektem dyskusji dotyczących zarobków. Temat niskich wynagrodzeń podjął m.in. szwedzki biegacz Calle Halfvarsson. Do tego grona dołączył też norweski skoczek Johann Andre Forfang.

Zobacz wideo Gołota w Polsce, w domu ma co robić. "Na żonę mogę liczyć"

Johann Andre Forfang grzmi na temat zarobków. "Pensja wynosi zero koron"

Forfang za pośrednictwem Twittera odniósł się do zarobków skoczka w Norwegii. "Jako skoczek narciarski w reprezentacji Norwegii w skokach narciarskich moja pensja wynosi zero koron. To moja pensja od prawie 9 lat. I tak, dla nas sponsorzy są absolutnie niezbędni" - napisał. Dodał też, na co przeznaczane są pieniądze od sponsorów.

"Finansują trenerów, wspierają sprzęt i spotkania itp. Wynagrodzenie sportowca nadal wynosi zero koron, a zatem nie jest to pozycja, na której związek traktuje priorytetowo swoje fundusze sponsorskie" - czytamy. Skoczek zauważył jednak, że loga sponsorów nie mogą pojawiać się na sprzęcie.

Norweg nie traci jednak nadziei na lepsze jutro i lepsze wynagrodzenia w przyszłości. "Konflikt wewnątrz federacji i trudna sytuacja sponsorska nie ułatwiają uruchomienia systemu wynagradzania dla sportowców. Związek musi teraz odłożyć na to jakieś fundusze. Wierzę, że da się to zrobić" - zaznaczył.

Skoczkowie nie dostają żadnych premii. Johann Andre Forfang ujawnił kulisy

"Nie dostajemy premii za dobre wyniki" - zauważył też norweski medalista igrzysk olimpijskich czy też mistrzostw świata. "Jest rzeczą oczywistą, że dla nas sportowców, z pensją może być ciężko. Ja jedynie mogę powiedzieć, że byłem w szczęśliwej sytuacji" - wyjawił 27-latek.

Więcej artykułów o podobnej treści znajdziesz na portalu Gazeta.pl

Forfang na zakończenie swojej "nitki" na Twitterze przyznał, że ma jednak pełne zaufanie do przedstawicieli norweskiej federacji oraz komitetu skokowego.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.