W czwartkowy poranek odbyły się kwalifikacje przed zawodami Pucharu Świata w Planicy. Najlepiej zaprezentowali się Słoweńcy. Triumfował Anze Lanisek, przed Timim Zajcem i Domenem Prevcem. Najwyżej z Polaków sklasyfikowano Kamila Stocha - 10. lokata. Po raz kolejny nowy rekord życiowy ustanowił Aleksander Zniszczoł, który oddał najdłuższy skok z naszych reprezentantów. Do konkursu głównego zakwalifikowało się czterech biało-czerwonych.
Anze Lanisek zajmuje aktualnie czwarte miejsce w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Słoweniec traci tylko 73 punkty do trzeciego Dawida Kubackiego i już w piątkowym konkursie może wskoczyć na podium w miejsce Polaka. Wystarczy mu do tego drugie miejsce, a czwartkowe kwalifikacje pokazały, że jest na to szansa.
Skoczek został zapytany o zajęcie miejsca Kubackiego i zakończenie sezonu na podium w rozmowie z TVP Sport. 26-latek podchodzi do tego bardzo spokojnie i pięknie wypowiedział się o rywalizacji z reprezentantem Polski. - Bardzo trudno mi o tym mówić. To oczywiste, że każdy chciałby być w czołowej trójce. Z drugiej strony Dawid zasłużył na miejsce na podium. Dla mnie on już zawsze będzie drugim skoczkiem tego sezonu. Pokazał siłę mentalną i fizyczną. Życzę mu wszystkiego najlepszego - powiedział Lanisek.
Słoweniec w oczywisty sposób nawiązał do dramatycznej sytuacji, która spotkała Dawida Kubackiego i jego rodzinę. Żona polskiego skoczka od jedenastu dni znajduje się w szpitalu z powodu poważnych problemów kardiologicznych, co sprawiło, że 33-latek wrócił do rodziny. Na szczęście ze zdrowiem Marty Kubackiej jest już lepiej, o czym poinformował Rafał Kot.
Więcej takich informacji znajdziesz na Gazeta.pl