Halvor Egner Granerud i Stefan Kraft potwierdzili formę i okazali się najlepsi w pierwszym treningu w słoweńskiej Planicy. Norweg skoczył 232,5, a Austriak 229 m. Trzeci był Anze Lanisek (223 m). Najdłuższym lotem popisał się natomiast Niemiec Felix Hoffmann - 235 m.
Na finał Pucharu Świata w skokach narciarskich trener Thomas Thurnbichler zabrał sześciu polskich skoczków: Kamila Stocha, Piotra Żyłę, Pawła Wąska, Aleksandra Zniszczoła, Jana Habdasa i Andrzeja Stękałę. Ten ostatni z Planicą ma dobre wspomnienia. Zdobył tam jedyny w karierze medal wielkiej imprezy - brąz mistrzostw świata w lotach w drużynie. Skoczek potwierdził, że lubi Letalnicę i pofrunął na niej 213,5 m (26. miejsce). Z kolei Jan Habdas dopiero debiutował na mamucim obiekcie i jak na pierwszy raz wypadł przyzwoicie. Doleciał do 179 m, co przełożyło się jednak na odległą 47. lokatę.
Ze skoczniami mamucimi powoli oswaja się również Paweł Wąsek. Dobrym prognostykiem był już weekend w Vikersund. Teraz 23-latek skoczył 204 m, co przy słabym wietrze pod narty, dało całkiem niezłe 22.miejsce. Kapitalne otwarcie zaliczył za to Aleksander Zniszczoł. Wiślanin poprawił swój rekord życiowy aż o 8,5 m. Wcześniejszy (213 m) ustanowił w tym roku na Kulm. Od teraz wynosi on 221,5 m. Cudowny lot zagwarantował Zniszczołowi siódmą pozycję - najwyższą z Polaków.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl.
Gorzej od niego spisali się Kamil Stoch i Piotr Żyła. Pierwszy uzyskał 216, a drugi 203 m. Skończyli trening obok siebie - na 16. i 17. miejscu.
Rywalizacja toczyła się przy zmiennym wietrze, który z różną siłą podwiewał raz z przodu, raz z tyłu skoczni. Jury mocno manipulowało także wysokością najazdu. Trening rozpoczął się od czternastej, a zakończył na dziewiątej belce startowej.
Skrócone wyniki I treningu w Planicy: