W niedzielę Dawid Kubacki nie wystąpił w zawodach Pucharu Świata w norweskim Vikersund i wrócił do kraju. Dzień później okazało się, że jego żona Marta trafiła do szpitala z przyczyn kardiologicznych i walczy o życie. Wiele osób wyraziło już swoje wsparcie. Z kolei żona Kamila Stocha, Ewa Bilan-Stoch podpowiedziała wszystkim fanom skoków narciarskich i nie tylko, jak w konkretny sposób można pomóc Marcie Kubackiej oraz wielu innym ludziom.
Żona skoczka opublikowała wpis na Twitterze. - Mapka na wypadek, jakby ludzie ze #skijumpingfamily (i nie tylko) chcieli oddać krew. Hieny też mogą - napisała oraz załączyła mapę Polski z zaznaczonymi punktami krwiodawstwa. W ten sposób zachęcała do oddania krwi, a przy okazji wbiła szpilkę wszystkim tym, którzy chcieliby w niecny sposób wykorzystać rodzinną tragedię rodziny Kubackich.
Apel Ewy Bilan-Stoch już odbił się szerokim echem. Wielu internautów w komentarzach zadeklarowało chęć oddania krwi, bądź pochwaliło się, że już to zrobiło. Pozyskana w ten sposób krew będzie mogła uratować życie pacjentom z całej Polski.
Problemy zdrowotne Marty Kubackiej poruszyły całe środowisko związane ze skokami narciarskimi. Prezes PZN Adam Małysz zapewnił, że żona Dawida Kubackiego ma zapewniona najlepszą możliwą opiekę. - Marta jest w najlepszych rękach, jeśli chodzi o kardiologię w Polsce. Trafiła do szpitala w Zabrzu, na oddział profesora Religi. Mocno, mocno trzeba trzymać kciuki, za to, żeby wszystko dobrze się ułożyło i powiodło. Żeby Marta wróciła do zdrowia, a Dawid do skoków - powiedział w rozmowie z "Faktem".
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl.
W tej sytuacji Dawid Kubacki ogłosił, że nie będzie startował w zawodach Pucharu Świata do końca tego sezonu. Tym samym nie znalazł się w składzie Thomasa Thurnbichlera na konkursy w Lahti, które odbędą się w najbliższy weekend (25-26 lutego).