W zakończonym w niedzielę cyklu Raw Air najlepszy okazał się Halvor Egner Granerud. Choć w niedzielnym konkursie w Vikersund musiał uznać wyższość Stefana Krafta, wypracowana wcześniej przewaga wystarczyła do zwycięstwa. Lider klasyfikacji generalnej został pierwszym Norwegiem, który wygrał rywalizację na obiektach tego kraju. W niedzielę historię napisały również panie, które rywalizowały w pierwszym konkursie w lotach narciarskich.
W zmaganiach wzięło udział 15 najlepszych skoczkiń cyklu Raw Air. W opinii norweskich zawodniczek format ten bardzo dobrze się sprawdził i mógłby okazać się trafny w przypadku rywalizacji skoczków. - Trochę nudno patrzeć na zawodników, którzy skaczą najgorzej. Myślę, że gdyby był większy przesiew, zainteresowanie znacznie by wzrosło, a oglądający mieliby jeszcze więcej rozrywki - stwierdziła Silje Opseth w rozmowie z nrk.no. - Podobało mi się to rozwiązanie. Myślę, że dostarczyło to dodatkowych emocji, których brakowało w zawodach mężczyzn - wtórowała Maren Lundby.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
Do pomysłu koleżanek z reprezentacji odniósł się Granerud. - Myślę, że piętnaście skoczków to trochę mało. Byłoby strasznie ekskluzywnie. Jest bardzo wielu tych, którzy nie są wśród piętnastu najlepszych, a wciąż mogą żyć ze skoków narciarskich - podsumował lider klasyfikacji generalnej. Przy okazji podzielił się własnym pomysłem na zrewolucjonizowanie rywalizacji, który zakłada dopuszczenie do zmagań 30 zawodników. - Można by to wprowadzić jako projekt testowy. Ale ważne jest również obserwowanie formy słabszych zawodników i opracowanie zasad, które wyłonią "trzydziestkę" uprawnionych do zawodów - ocenił.
Opinię na ten temat wydał również dyrektor Pucharu Świata Sandro Pertile. - Loty narciarskie to marzenie wszystkich skoczków narciarskich, którzy chcą mieć szansę latania. To jest coś, co musimy zachować jako motywację dla wszystkich sportowców - stwierdził. Dodał też, że ewentualne zmiany w formacie Raw Air muszą by dokładnie przedyskutowane.