Zawody Pucharu Świata i Raw Air przeniosły się na mamuta w Vikersund. W piątek skoczkowie narciarscy wzięli udział w prologu do sobotnich zmagań. Zwyciężył Stefan Kraft, który jest też wiceliderem cyklu. Prowadzenie w Raw Air utrzymał Halvor Egner Granerud, który ma 22,4 punktu przewagi nad Austriakiem. W grze o końcowe podium wciąż jest Dawid Kubacki. 33-latek traci do trzeciego Anze Laniska niespełna dziewięć punktów. Przez długi czas liderem prologu był Michael Hayboeck, a kamery uchwyciły zdarzenie z jego udziałem w miejscu przeznaczonym dla lidera.
Hayboeck w piątkowym prologu startował jako 19. zawodnik w stawce i oddał bardzo daleki skok. Austriak odleciał aż 239,5 metra i objął prowadzenie. Oddał je dopiero swojemu koledze z kadry - Stefanowi Kraftowi - który skakał jako przedostatni.
Kiedy Hayboeck stał w miejscu przeznaczonym dla lidera i obserwował zmagania na skoczni, jego narty omal nie rozbiły nagrody głównej za turniej Raw Air. Kamery akurat pokazywały, jak skoczek zareaguje na wyniki jego konkurentów. Sam wielokrotnie patrzył w obiektyw i gestykulował dłońmi. W pewnym momencie narty przewróciły się na czarny talerz, który zostanie przyznany zwycięzcy cyklu. Zdarzenie w całości uchwyciły kamery Eurosportu.
Więcej artykułów o podobnej treści znajdziesz na portalu Gazeta.pl.
Na szczęście Austriak w porę zorientował się, że narty lecą na nagrodę i zdołał je złapać. Gdyby jednak "zaspał" mogłoby dojść do uszkodzenia patery. "Hej Misza, rozumiemy, że masz już małe szanse na wygraną w tegorocznym Raw Air, ale żeby od razu zasadzać się na mistrzowską paterę?" - napisał Eurosport.