Norweg porzuca skoki. Mistrz i rekordzista. To koniec

Anders Fannemel ogłosił zakończenie kariery. Norweg, który w lutym 2015 ustanowił rekord świata w długości lotu (251,1 metra) i dzierżył to miano do 2017 roku, ostatni skok w karierze odda w niedzielę podczas zawodów w Vikersund.

Była pierwsza seria konkursu indywidualnego na skoczni Vikersundbakken rozgrywanego 15 lutego 2015 roku, kiedy 23-letni wówczas Fannemel został rekordzistą świata w długości skoku. Norweg poszybował 1,5 metra dalej od Petera Prevca, który dzień wcześniej odebrał rekord Johanowi Remenowi Evensenowi. Fannemel był rekordzistą przez dwa lata. W najbliższą niedzielę na tym samym obiekcie, na którym zapisał się w historii dyscypliny, odda ostatni skok w karierze.

Zobacz wideo Niedosyt na koniec MŚ w Planicy. Skoki utrzymały Polskę w światowej czołówce

Anders Fannemel kończy karierę. Wiele lat w czołówce, ostatnie lata usłane problemami

O decyzji norweski skoczek poinformował po piątkowym prologu w Vikersund w rozmowie z telewizją NTB. - To będzie ostatni weekend - przyznał zawodnik, który jeszcze tak niedawno był w ścisłej czołówce Pucharu Świata.

Do największych sukcesów w karierze Norwega oprócz rekordu świata zaliczyć można także trzecie miejsce w Turnieju Czterech Skoczni w sezonie 2017/18 (wówczas wygrał Kamil Stoch), a także drużynowe medale mistrzostw świata (złoto 2015, srebro 2017) i mistrzostw świata w lotach (złoto - 2016). Ponadto Fannemel cztery razy wygrał konkursy Pucharu Świata, a łącznie 12 razy stanął na podium. 

Więcej artykułów o podobnej treści znajdziesz na portalu Gazeta.pl

Ostatnie lata nie były jednak usłane różami w życiu norweskiego skoczka. Latem 2019 roku zerwał więzadła krzyżowe i uszkodził łąkotkę w kolanie podczas treningu na skoczni w Wiśle przed konkursem Letniego Grand Prix. Przeszedł aż cztery operacje i popadł w kłopoty finansowe. Musiał stoczyć także walkę z norweskimi urzędami o zasiłek. - Dwa lata trwała walka z systemem, żeby przyznali coś, co zwyczajnie mi przysługiwał - przyznał.

Jak się okazuje Fannemel mógł skończyć karierę kilka miesięcy temu. Jego decyzję odmieniło powołanie na Turniej Czterech Skoczni. Przyznał to w niedawnej rozmowie z "Dagbladet". - Niewiele osób o tym wiedziało - wyznał. 

 
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.