Benjamin Oestvold to jedno z najciekawszych nazwisk młodego pokolenia w norweskiej kadrze skoczków. 22-letni lider klasyfikacji generalnej Pucharu Kontynentalnego, dzięki dobrym występom na zapleczu, został powołany do startu na Vikersundbakken z dużymi nadziejami nie tylko na awans do konkursu, ale i punkty Pucharu Świata.
Niestety dla Norwega, prawdopodobnie ostatnim jego skokiem w sezonie 2022/2023 okazał się ten w serii próbnej. Wówczas 22-latek popełnił błąd na progu, który przy niekorzystnych warunkach za progiem zakończył się upadkiem na 50. metr. Choć początkowo wydawało się, że z młodym zawodnikiem jest wszystko w porządku, późniejsze badania na skoczni nie były już tak obiecujące.
- Po wyjściu z progu miałem problem z wyprowadzeniem lewej narty. Przy upadku dość mocno poobijałem rękę i nogę, a łokieć cały czas mi krwawi. Kiedy zeszła ze mnie adrenalina, zacząłem odczuwać ból. Nie byłem pewien, czy nie złamałem żebra. Razem z lekarzem postanowiliśmy to sprawdzić i wygląda na to, że faktycznie złamałem żebro. Zasadniczo byłem gotowy do oddania skoku kwalifikacyjnego, ale stwierdziliśmy, że nie ma co ryzykować - powiedział Oestvold w rozmowie z "dagbladet.no".
Choć prolog na Vikersundbakken odbywał się już bez Norwega, rywalizacja mogła się podobać. Najlepszy okazał się Stefan Kraft, który wyprzedził Michaela Hayboecka i Halvora Egnera Graneruda. Nieźle zaprezentował się też Dawid Kubacki, który omal nie pobił rekordu życiowego.
Bardzo ciekawie zrobiło się w klasyfikacji generalnej Raw Air. W niej wciąż prowadzi Granerud, lecz Kraft jednym skokiem odrobił do niego prawie połowę strat. O trzecie miejsce z kolei walka toczy się między Anze Laniskiem i Dawidem Kubackim, których dzieli nieco ponad osiem punktów.
Pierwszy konkurs w Vikersund zaplanowano na sobotę na godzinę 16:30.