Już po pierwszej serii konkursowej wiadomo było, że Kubacki nie powtórzy nieudanego występu z wtorku, kiedy zajął na skoczni w Lillehammer dopiero 19. miejsce. 33-latek oddał w pierwszej serii skok na odległość 137,5 metra i plasował się na czwartej lokacie. Liderem był Austriak Daniel Tschofenig, który wyprzedzał Anze Laniska i Stefana Krafta. Awans do serii finałowej wywalczyli wszyscy Polacy.
W drugiej serii Kubacki udowodnił, że nie bez powodu jest wiceliderem Pucharu Świata. Polak skoczył 138,5 metra i przeskoczył pozostałych rywali. Drugie miejsce zajął Anze Lanisek, natomiast na najniższym stopniu podium uplasował się Daniel Tschofenig. Dopiero na szóstej lokacie zawody zakończył lider Pucharu Świata Halvor Egner Granerud.
Bardzo dobrze zaprezentowali się również pozostali Polacy. Większość z nich poprawiła rezultaty osiągnięte w pierwszych skokach. Kamil Stoch zajmował po pierwszej serii dopiero 11. miejsce, ale jego druga próba na odległość 134 metrów pozwoliła mu zakończyć rywalizację na siódmej lokacie. Duży awans zaliczył też Aleksander Zniszczoł, który w pierwszej serii skoczył 125,5 metra i był 23., natomiast w drugiej poradził sobie znacznie lepiej i osiągnął 128 metrów. Ostatecznie uplasował się na 17. miejscu.
Zdecydowanie większy awans zaliczył jednak Piotr Żyła. Mistrz świata z Planicy skoczył 125 metrów w pierwszej próbie, aby w drugiej wylądować pięć metrów dalej. Dzięki drugiemu skokowi Żyła awansował o 13 miejsc i finalnie zajął 14. pozycję.
Jedynym Polakiem, który nie poprawił miejsca zajmowanego po pierwszej serii, był Paweł Wąsek. 23-latek plasował się na 17. pozycji, ale w drugim skoku skoczył słabo i na koniec zajął 20. lokatę.
Zwycięstwo w ostatnim konkursie w Lillehammer dało Kubackiemu ważne sto punktów w kontekście rywalizacji z Norwegiem o Kryształową Kulę Pucharu Świata. Po czwartkowych zawodach strata Polaka zmniejszyła się i wynosi obecnie 318 punktów.
Klasyfikacja generalna Pucharu Świata po czwartkowym konkursie w Lillehammer: