Wtorkowy konkurs cyklu Raw Air w Lillehammer wygrał Halvor Egner Granerud, który tym samym pozostał na pozycji lidera całego turnieju. Kiepsko spisali się reprezentanci Polski. Najlepszy z nich, Kamil Stoch, zakończył zmagania na 15. miejscu, a o cztery pozycje niżej uplasował się Dawid Kubacki. Aleksander Zniszczoł był 26., Piotr Żyła 27., a Paweł Wąsek 29. Łącznie Biało-Czerwoni zgromadzili 39 punktów, co było najgorszym wynikiem od zawodów w Willingen 30 stycznia 2022 roku. Wtedy Polacy łącznie zebrali o siedem punktów mniej.
- To był trudny dzień. Niezbyt dobre skoki naszych zawodników i myślę, że musimy raz jeszcze przemyśleć nasze cele. Straciliśmy cele i musimy je szybko znaleźć - przekonywał na antenie Eurosportu po konkursie Thomas Thurnbichler.
Z kolei w rozmowie ze Skijumping.pl podkreślał, że "najlepsi zawodnicy nie pokazali tego, co potrafią". Szkoleniowiec stwierdził, że w trakcie konkursu w Lillehammer zabrakło mu tego, na czym opiera się reprezentacja Polski. - Nie było ducha, ognia i tych wartości, o które opiera się nasz zespół. To coś, co chcę przedyskutować. Te aspekty się zatarły, a potrzebujemy ich. Widzę to po małych rzeczach, podczas śniadania czy lunchu. Jest mniej rozmów o bieżących sprawach. Wiem, że sezon jest długi, ale jest długi dla wszystkich. Musimy odnaleźć motywację i ponownie robić wszystko z sercem. Każdy musi dać coś od siebie - zapewniał Austriak.
Okazuje się, że szkoleniowiec i jego współpracownicy faktycznie chcieli odnaleźć brakujące elementy bardzo szybko. Już we wtorkowy wieczór obyło się spotkanie, na którym prawdopodobnie przedyskutowano sytuację i poszukano sposobów na poprawę formy. Szybkie działania zapewne mają związek z nadal trwającym cyklem Raw Air. Już w środę zawodników czekają kolejne zmagania w kwalifikacjach do drugiego konkursu w Lillehammer.
Więcej podobnych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Ponadto przez słabe wyniki we wtorek Polacy zwiększyli straty do rywali. Dawid Kubacki w cyklu Raw Air traci już 74,3 punktu do lidera i prawdopodobnie stracił szansę na walkę o końcowy triumf. Z kolei w Pucharze Narodów powiększyła się strata Biało-Czerwonych do trzeciej Słowenii. Przed konkursem wynosiła ona 104 punkty, a po jego zakończeniu wzrosła do 162 punktów.