W poniedziałek odbyły się kwalifikacje do konkursu Raw Air na skoczni Lysgaardsbakken (HS140) w Lillehammer. Z Polaków najlepiej zaprezentował się Kamil Stoch, który skoczył 129 metrów i zajął szóste miejsce. Wszyscy nasi reprezentanci zakwalifikowali się do głównego konkursu. Zawody wygrał Halvor Egner Granerud. Norweg wylądowała na 142 metrze.
Wiele mówi się nie tylko o samych kwalifikacjach, ale również o organizacji zawodów. Okazało się, że działaczy zaskoczyły opady śniegu, przez co zeskok nie był odpowiednio przygotowany, a konkurs kobiet został opóźniony. Co więcej, zabrakło ludzi do pracy. W nielicznej grupce, która starała się przygotować skocznie był sam Sandro Pertile. Nie były to jednak jedyne problemy organizacyjne, a szerzej na ten temat wypowiedział się Thomas Thurnbichler. Austriak skrytykował poniedziałkowe zawody.
- Sandro Pertile musiał własnoręcznie pracować przy przygotowaniu skoczni. To była organizacyjna katastrofa. Przyjechaliśmy na obiekt, a tam nie było odpowiednich stołów w kabinach dla serwisantów. Nie było właściwego jedzenia dla skoczków, a przed planowanym startem rywalizacji nie mieliśmy informacji, co tak naprawdę się dzieje. Do kwalifikacji pozostawały minuty, a na zeskoku nadal znajdowali się wolontariusze. Najazd też zostawiał wiele do życzenia. Tory nie były należycie wyprofilowane, co sprawiało kłopoty w serii treningowej. Lillehammer nie wystawiło sobie dobrej oceny - powiedział Austriak w rozmowie ze Skijumping.pl.
Więcej tego rodzaju treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Po kwalifikacjach nowym liderem turnieju Raw Air został Granerud. Norweg ma 904,5 punktu i wyprzedza Austriaka Stefana Krafta o 2,7 punktu. Trzeci jest Słoweniec Anze Lanisek (889,6). Dawid Kubacki zajmuje czwarte miejsce (876,2), a Kamil Stoch jest dziewiąty (853,2). Wtorkowy konkurs rozpocznie się o godzinie 16:10.