Stoch znów wycięty przez warunki. Sedlak tłumaczy, dlaczego "skrzywdził" Polaka

Czy Kamil Stoch ma w sezonie 2022/2023 szczęście do warunków wietrznych? Wydaje się, że to pytanie retoryczne. Polak podczas niedzielnego konkursu w Oslo ponownie musiał radzić sobie w powietrzu z nieprzychylnymi podmuchami, co utrudniło mu walkę o wysoką pozycję.

O tym, że wiatr w skokach narciarskich jest jednym z kluczowych czynników, wiadomo nie od dzisiaj. Od kilku lat jego delikatne zmiany są jednak dla skoczków zdecydowanie bardziej odczuwalne, niż było to przed laty. Ma to związek z przepisami dotyczącymi kombinezonów czy długości nart, które w porównaniu choćby z przełomem wieków są znacznie bardziej restrykcyjne.

Zobacz wideo Niedosyt na koniec MŚ w Planicy. Skoki utrzymały Polskę w światowej czołówce

Pech nie opuszcza Stocha

W ciągu ostatnich kilku miesięcy jednym z największych pechowców jest Kamil Stoch, który w co najmniej kilku konkursach został wysłany na stracenie przez Borka Sedlaka, decydującego o zapaleniu zielonego światła kolejnym zawodnikom. Polak musiał radzić sobie w wybitnie trudnych warunkach także w niedzielnym konkursie na skoczni w Oslo, z czego sam skoczek wyraźnie był niezadowolony. 

Po zawodach doszło jednak do spotkania jednej z najważniejszych osób w karuzeli Pucharu Świata z trzykrotnym mistrzem olimpijskim. Obaj Panowie wyjaśnili sobie kilka istotnych kwestii podczas krótkiej pogawędki, której celem było oczyszczenie atmosfery.

- To oczywiste, że w Kamilu są negatywne emocje, natomiast próbowałem przedstawić mój punkt widzenia. Może w poniedziałkowy poranek spojrzy na tę sytuację w inny sposób. Wkłada ogrom wysiłku i pracuje bardzo ciężko. W finale zatrzymał go jednak wiatr, ale działamy zgodnie z wytycznymi, a warunki pogodowe to część tej gry - powiedział Borek Sedlak w rozmowie z portalem "skijumping.pl".

Przypomnijmy, że już w poniedziałkowy wieczór zawodnicy ponownie sprawdzą się w ocenianej serii należącej do cyklu Raw Air. Tym razem mowa o prologu przed wtorkowymi zawodami na skoczni w Lillehamer, na której wyjątkowo odbędą się aż dwa konkursy cyklu.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.