Dla najlepszych na świecie skoczków narciarskich niedziela stoi pod znakiem rywalizacji w Oslo. W celu wyłonienia najlepszej pięćdziesiątki, która weźmie udział w popołudniowym konkursie, o 11:15 odbyła się seria kwalifikacyjna zwana też prologiem, zaliczana do klasyfikacji cyklu Raw Air.
Z wyników wygranego przez siebie prologu bardzo zadowolony był Halvor Egner Granerud. Miało to związek również z wynikiem jego dobrego kolegi Sondre Ringena, który nieoczekiwanie znalazł się w czołówce w bardzo doborowym towarzystwie.
- W czołowej szóstce zmieściło się dwóch mistrzów olimpijskich (Kamil Stoch i Andreas Wellinger - red.), dwóch mistrzów świata (Stefan Kraft i Timi Zajc) oraz dwóch dobrych kumpli z liceum. Bardzo się cieszę, że mogę rzucić okiem na tak piękną klasyfikację z Sondre Ringenem w czołówce - napisał Granerud w mediach społecznościowych.
Dzisiejszego popołudnia, w trakcie drugiego konkursu w Oslo, zawodnicy oddadzą piąty i szósty oceniany skok, zaliczany do klasyfikacji cyklu Raw Air. Tym samym rywalizacja dopiero się rozkręca. Co więcej, na ten moment nie wiadomo, czy po niedzielnych zawodach Sondre Ringen pozostanie w walce o najwyższe lokaty. Ma to związek z faktem, że po dwóch konkursach na Holmenkollbakken, Norwegowie nie będą już mogli wystawić w kolejnych kwalifikacjach kwoty narodowej.
Przypomnijmy, że niedzielny konkurs rozpocznie się o 16:30. W zawodach udział weźmie pięciu Polaków. Do konkursu nie zakwalifikował się bowiem Aleksander Zniszczoł, który całkowicie popsuł swój skok podczas przedpołudniowego prologu.