Skoczkowie narciarscy w piątek zainaugurowali rywalizację w wymagającym cyklu Raw Air. Prolog okazał się bardzo szczęśliwy dla Dawida Kubackiego, który zajął pierwsze miejsce. Zwycięstwo Polaka było bardzo dobrym prognostykiem przed sobotnim konkursem. Brązowy medalista mistrzostw świata z dużej skoczni z Planicy nadal ma bowiem szanse na zwycięstwo w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata.
Już pierwsza seria pokazała, że o odrobienie punktów do Halvora Egnera Graneruda będzie dla Dawida Kubackiego bardzo trudne. Polak skoczył jedynie 120,5 metra, co na półmetku dawało mu dopiero 16. miejsce. Najlepszym z Polaków był Kamil Stoch, który osiągnął 124,5 metra (dziewiąte miejsce). Awans do drugiej serii wywalczył jeszcze Piotr Żyła, skacząc 122,5 metra (14. miejsce).
Niewiele do awansu zabrakło Aleksandrowi Zniszczołowi, który po skoku na odległość 115 metrów zajął 31. pozycję. 43. był Jakub Wolny (106,5 metra), a lokatę niżej uplasował się Paweł Wąsek (105 metrów).
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
W drugiej serii Kubacki zaprezentował się już zdecydowanie lepiej. Pofrunął na odległość 135 metrów, co pozwoliło mu znacznie awansować i zakończyć konkurs na dziewiątym miejscu. Znacznie słabiej zaprezentował się z kolei Żyła, który po skoku na jedynie 106,5 metra spadł na przedostatnią, 29. lokatę. Stoch skoczył z kolei 124 metry i wypadł z czołowej "dziesiątki", zajmując finalnie 13. pozycję.
Najlepszy w sobotnim konkursie w Oslo okazał się Słoweniec Anze Lanisek. Drugie miejsce zajął Austriak Stefan Kraft, a podium uzupełnił Niemiec Karl Geiger. Granerud zajął czwartą lokatę, co pozwoliło mu powiększyć przewagę w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Norweg ma teraz 314 punktów przewagi nad Kubackim.