Oficjalnie: FIS zmienił wyniki konkursu MŚ w Planicy. A wszystko dzięki Polakom

Międzynarodowa Federacja Narciarska (FIS) wprowadziła zmiany wyników środowego konkursu mistrzostw świata kobiet na skoczni dużej. Decyzję potwierdził na Twitterze dziennikarz TVP Sport, Michał Chmielewski, który interweniował wcześniej w tej sprawie u delegata technicznego.

Do niecodziennej sytuacji doszło podczas środowego konkursu kobiet na mistrzostwach świata w Planicy. Polski statystyk Tomasz Golik udowodnił, że FIS (Międzynarodowa Federacja Narciarska) zastosowała błędne przeliczniki za zmianę belki startowej. Podczas 1. serii konkursowej rekompensata za obniżenie belki była inna niż ta, którą zastosowano dzień wcześniej w sesji treningowej. Federacja nie chciała się skompromitować, dlatego poprawiła raport. Nie dotyczył on jednak oficjalnego konkursu, tylko treningu. Sprawa trafiła początkowo do delegata technicznego, natomiast później do firmy Swiss Timing, zajmującej się pomiarami. Mogło się wydawać, że podmioty chcą zatuszować sprawę, ponieważ takie niedopatrzenie wiązałoby się z dużymi konsekwencjami. Okazuje się, że po interwencji dziennikarza TVP Sport, Michała Chmielewskiego doszło do zmiany decyzji.

Zobacz wideo Ahonen upił się tam, a potem skoczył 240 metrów. Ten pub znają wszyscy, którzy jeżdżą do Planicy

Jest oficjalna decyzja. FIS zmienił wyniki konkursu o mistrzostwo świata

Na oficjalnej stronie FIS pojawiły się zmienione rezultaty rywalizacji konkursowej. Wyeliminowane błędy nie miały jednak wpływu na zmianę miejsc zajętych przez zawodniczki. Złoto zdobyła Kanadyjka Alexandra Louitt, srebro Maren Lundby, a brąz Niemka Kathariny Althaus. Informację potwierdził na Twitterze właśnie Chmielewski.

"Wielkie gratulacje dla Tomasza Golika. Gdyby nie Twoja wnikliwość, nie byłoby dowodów dla FiS. Korekta wyników MŚ po dobie - było tak już kiedyś?" - napisał. I dodał: "Jutro delegat obiecał wytłumaczyć publicznie całe zamieszanie ze szczegółami"

Więcej podobnych treści znajdziesz na Gazeta.pl

To nie pierwszy raz, kiedy FIS popełnia błędy w liczeniu punktów. W 2012 roku w Klingenthal pomylili przeliczniki punktów za belkę z tymi za wiatr. Rok później źle przeliczono punkty za korekcję długości najazdu, przez co reprezentantom Norwegii przyznano za dużo punktów. Błąd dostrzegł Austriak Thomas Morgenstern, który złożył - jak się później okazało - pozytywnie rozpatrzony protest. Dzięki interwencji skoczka reprezentacja Polski zajęła wtedy trzecie miejsce na mistrzostwach świata w Predazzo.

W piątek, 3 marca odbędzie się ostatni konkurs indywidualny mężczyzn na skoczni dużej na mistrzostwach świata w Planicy. Start o godzinie 17:30. Dzień później zostaną rozegrane zawody drużynowe. Relacja na żywo na Sport.pl i w aplikacji Sport.pl LIVE.

Więcej o: