Polska zajęła ósme miejsce w konkursie drużyn mieszanych mistrzostw świata w Planicy. Cudem uniknęła odpadnięcia po pierwszej serii, gdy zespół uratował świetny skok Piotra Żyły na 101 metrów. To on dał przewagę 0,3 punktu nad dziewiątymi Włochami.
- Skoczyłem na swoje 40 procent - mówi po zawodach Kamil Stoch. Polak uzyskał 97,5 i 92 metry. - Ten pierwszy skok był w miarę solidny, drugi był kiepski. Poleciała pozycja i nie było dobrze, czysto do progu - opisuje.
- Do każdych zawodów trzeba się zmotywować, przygotować w taki sposób. Każdy to skok to tylko i wyłącznie nasza praca. Nie mamy na nic więcej wpływu jak na oddanie dobrego skoku - podkreśla Stoch.
Czy trzykrotny mistrz olimpijski świętował w nocy z podwójnym mistrzem świata, Piotrem Żyłą? - Ja już jestem w tym wieku, że wolę się wyspać, więc wczoraj położyłem się o jedenastej. Obudziłem się o czwartej z bólem głowy. Nie przez alkohol, tylko po prostu z nerwów. Dlatego noc była przerywana. A, nieważne, skoki nie były dzisiaj dobre - ucina Stoch.
Dopytany o to, z czego wzięły się nerwy - w sobotę mówił, że stresował się konkursem na normalnej skoczni - odpowiedział, że po trochu ze wszystkiego. Jeszcze po sobotnich emocjach i przed kolejnymi, związanymi już z dużym obiektem.
Stoch dostał też pytanie o zawodniczki, z którymi skakał w mikście. Dotyczyło tego, czy jako przyszły trener - skoczek ma takie aspiracje, zwłaszcza do pracy w klubie - mógłby ocenić ich skoki i przytoczyć, co w nich technicznie może nie grać.
Zdecydował się na nie nie odpowiadać. Od razu pokręcił przecząco głową. - Nie, nie będę tego komentował - powiedział tylko Polak.
Teraz przed skoczkami dwa dni spokoju i odpoczynku. Jakie plany na ten okres ma Stoch? - Dobra książka, rzeczywiście niemyślenie o zawodach i o tym, co przed nami, jest jak najbardziej słuszne i trzeba się starać wyciszyć - wskazuje Kamil Stoch.
Środowe treningi skoczków - trzy serie - zaplanowane są od godziny 13 do 16. Relacje na żywo z mistrzostw świata w Planicy na Sport.pl i w aplikacji Sport.pl LIVE.