Piotr Żyła słynie z żywiołowości. Jego reakcja po zwycięskim konkursie na normalnej skoczni mogła być tylko jedna - krzyki wniebogłosy. Emocje u naszego skoczka nie opadły również po powrocie do hotelu. Tam wspólnie z kolegami i ze sztabem był czas na odkorkowanie szampana. Czegoś takiego jednak nikt się nie spodziewał. Chwila moment i szampana nie było.
Najpierw Żyła w znakomitej atmosferze został przywitany przez cały sztab i kolegów z drużyny. Nie zabrakło uścisków i gratulacji. Zgotowano mu powitanie godne mistrza świata.
Później w dłonie starego-nowego mistrza trafiła butelka szampana. I się zaczęło... Żyła potraktował ją niezwykle energicznie. Korek wystrzelił z ogromną mocą, a skoczek w szale radości, nie oszczędzał nikogo. Polewał wszystkich bez wyjątku. Co poniektórzy, w tym operator kamery, musieli się chować. Po chwili napoju już nie było. Resztkę po prostu wypił. Wideo poniżej.
Zabawa z pewnością była przednia, ale Żyła nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. Część sił musi zostawić sobie jeszcze na niedzielny konkurs mikstów. Wystąpi w nim razem z Kamilem Stochem, Nicole Konderlą i Kingą Rajdą. Szanse na kolejny medal będzie miał także w zawodach na dużym obiekcie - indywidualnie i w drużynie.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl.
Dla Piotra Żyły złoty medal z Planicy jest trzecim indywidualnym krążkiem mistrzostw świata w karierze. W 2017 r. sięgnął po brąz w Lahti, a przed dwoma laty w Oberstdorfie został najstarszym mistrzem świata w historii. Teraz poprawił swój własny rekord. Triumfował w wieku 36 lat. Swoimi skokami i reakcją po nich udowodnił jednak, że w jego przypadku wiek to tylko liczba.