W sobotę o 12:15 rozpoczął się konkurs drużynowy pań na skoczni normalnej podczas mistrzostw świata w Planicy. W zawodach bierze udział dziesięć reprezentacji, a w tym gronie nie brakuje również polskich skoczkiń. Startuje również reprezentacja Japonii, która musi sobie jednak radzić bez swojej największej gwiazdy, Sary Takanashi.
W piątek Takanashi wzięła udział w treningu. Przy lądowaniu Japonka zaliczyła bardzo groźny upadek, po którym została przewieziona do szpitala. "Badanie rezonansem magnetycznym nie wykazało urazu głowy, natomiast nie ma pewności co do kolana. W najbliższych godzinach będziemy mądrzejsi" - poinformował w sobotni poranek na Twitterze dziennikarz portalu Skijumping.pl, Dominik Formela.
Z tego też powodu 26-latka została wycofana ze startu w sobotnim konkursie drużynowym, a jej miejsce zajęła inna koleżanka z reprezentacji. Nie wiadomo, czy Takanashi wystąpi w kolejnych konkursach podczas tegorocznych mistrzostw świata.
Więcej takich informacji znajdziesz na Gazeta.pl
Sara Takanashi jest jedną z najbardziej utytułowanych skoczkiń narciarskich w historii. Japonka czterokrotnie sięgała po Kryształową Kulę w sezonach 2012/2013, 2013/2014, 2015/2016 i 2016/2017. Do tego ma na koncie siedem medali mistrzostw świata - złoty, dwa srebrne i cztery brązowe. Na igrzyskach olimpijskich w Pjongczangu w 2018 roku sięgnęła po brązowy medal na normalnej skoczni. W bieżącym sezonie zajmuje dziewiąte miejsce w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata.