Halvor Egner Granerud po kiepskim występie w sobotę, w niedzielnym konkursie indywidualnym wrócił na zwycięską ścieżkę. Jego przewaga w klasyfikacji generalnej nad drugim Dawidem Kubackim wrosła do 293 punktów. W tej sytuacji lider Pucharu Świata podjął kluczową decyzję - zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami nie wystąpi w następny weekend w Rasnovie.
O swojej decyzji Granerud poinformował przed kamerami Eurosportu. - Robię sobie przerwę, nie pojadę do Rasnova. Będę ładował baterie na mistrzostwa. Myślami jestem w Planicy, ale najpierw Trondheim, tam przetestuje skocznię - powiedział.
Norweg ma tak wyraźną przewagę w wyścigu po Kryształową Kulę, że może sobie na to pozwolić. Poza tym praktycznie niczego w ten sposób nie ryzykuje. W Rasnovie odbędzie się bowiem tylko jeden konkurs indywidualny w sobotę, 18 lutego. Dzień później czeka nas za to rywalizacja duetów. Dodatkowo taką samą decyzję podjął także trener polskiej kadry Thomas Thurnbichler. Nasi czołowi zawodnicy również nie pojawią się w Rumunii, więc Dawid Kubacki nie będzie miał szans niczego odrobić.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl.
Tym samym potwierdziły się niedawne zapowiedzi szefa norweskiej ekipy skoczków Clasa Brede Brathena. - W tej chwili decyzja jest taka, że Halvor nie pojedzie do Rumunii. Główny wpływ na nią ma fakt, że zaraz po Pucharze Świata w Rasnovie odbędą się mistrzostwa świata, a później czeka nas finisz walki o Kryształową Kulę - mówił w rozmowie z "Dagbladet" przed weekendem w USA.
Mistrzostwa świata w Planicy rozpoczną się za niespełna dwa tygodnie. 24 lutego wystartują kwalifikacje do konkursu na normalnym obiekcie. W ramach przygotować Granerud pojawi się na niedawno otwartym obiekcie w Trondheim, na którym zostaną rozegrane kolejne mistrzostwa świata za dwa lata.