Dawid Kubacki ma już za sobą zmagania w konkursach indywidualnych na skoczni w amerykańskim Lake Placid. W sobotnim konkursie 32-latek zajął piąte miejsce, a niedzielne zakończył sklasyfikowany na siódmej pozycji. To wszystko sprawiło, że wzrosła przewaga Halvora Egnera Graneruda nad polskim skoczkiem w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Na pocieszenie Kubacki wygrał w parze z Piotrem Żyłą pierwszy konkursie duetów. Biało-Czerwoni wyprzedzili drugich Austriaków o ponad 13, a trzecich Japończyków o ponad 24 punkty.
Kubacki świetnie zaprezentował się także w niedzielnych kwalifikacjach do konkursu, w których zajął pierwsze miejsce, wyprzedzając Halvora Egnera Graneruda i Andreasa Wellingera. Zwycięzca kwalifikacji miał otrzymać kwotę trzech tysięcy franków szwajcarskich (14 487 złotych).
Taka też powinna wpłynąć na konto Dawida Kubackiego, ale internauci dopatrzyli się wpadki amerykańskich organizatorów, którzy niewłaściwie zapisali nazwisko polskiego skoczka na symbolicznym czeku. Widzimy na nim napis "Dawid Kubaki". To oczywiście mały błąd, które nie wpłynie na wypłacenie pieniędzy, ale jednak razi w oczy, bo mowa w końcu o jednym z najlepszych skoczków w bieżącym sezonie Pucharu Świata.
Niektórzy z Twitterowiczów dopatrywali się również błędu w zapisie daty, sugerując, że kwalifikacje były 2 grudnia 2023 roku, ale to po prostu inny sposób zapisywania dat, w których miesiące są przed dniami.
Więcej takich informacji znajdziesz na Gazeta.pl
Po weekendzie w Lake Placid Dawid Kubacki traci już 293 punkty do prowadzęcego w klasyfikacji generalnej Halvora Egnera Graneruda.