Oficjalnie: Stoch nie leci do Lake Placid. Thurnbichler podał kadrę

Thomas Thurnbichler podał kadrę polskich skoczków, którzy polecą na weekendowe konkursy Pucharu Świata do amerykańskiego Lake Placid. Zabrakło na niej Kamila Stoch. To oznacza, że trener podtrzymał swoją decyzję, którą podjął jeszcze w Willingen.

Kamil Stoch nie będzie brał udziału w konkursach Pucharu Świata w Lake Placid w USA. Thomas Thurbichler postanowił go nie powoływać. Już w Willingen widział, że trzykrotny mistrz olimpijski przeżywa kryzys i potrzebuje krótkiej przerwy od zawodów.

Zobacz wideo Wach komentuje walkę Łaszczyka: Najważniejsze, że wygrał sport

Oficjalnie: Stoch nie leci do Lake Placid

Do Stanów Zjednoczonych poleci sześciu Polaków: Dawid Kubacki, Piotr Żyła, Aleksander Zniszczoł, Paweł Wąsek, Tomasz Pilch i Jan Habdas. Ten ostatni wywalczył niedawno brązowy medal mistrzostw świata juniorów w kanadyjskim Whistler. Nie ma zatem Kamila Stocha, który skupi się na przygotowaniach do mistrzostw świata w Planicy.

Stoch nie przebrnął kwalifikacji do niedzielnego konkursu w Willingen, zajmując w nich pechowe, 51. miejsce. Soboty też nie zaliczy do udanej, bo w konkursie był na 25. pozycji. Słabszą formę było już widać podczas lotów na austriackim mamucie Kulm, gdzie dwa razy plasował się w drugiej dziesiątce.

- Postaram się nie składać broni, ale jest bardzo ciężko. Ta sytuacja dobija mnie… Wiem, że gdzieś jest ten klucz, nie zapomniałem, jak się skacze z tygodnia na tydzień. Coś trzeba znaleźć: albo odpocząć, albo potrenować - mówił polski skoczek po nieudanych niedzielnych kwalifikacjach.

Thomas Thurnbichler dostrzegł problem i już w Niemczech zapowiedział, że da Stochowi przerwę od startów. - Zostanie w domu. Tak zdecydowaliśmy. W pierwszej kolejności odpoczynek. Z wypoczętą głową może startować ponownie - z czystą kartą, ze świeżym spojrzeniem. Wszyscy znamy Kamila: on nigdy się nie poddaje - przyznał Austriak.

Trener podjął decyzję bardzo szybko, bez rozmów ze Stochem, ale skoczek w pełni się z nim zgodził.

- To będzie najlepsze rozwiązanie i na pewno wyjdzie mi to na dobre. Wierzę w to, że chwila odpoczynku, oddechu, wyciszenia się da naprawdę pozytywny efekt.  W takiej samej sytuacji byłem w zeszłym roku i miałem nadzieję, że to się już nigdy więcej nie powtórzy. Wydaje mi się, że jest to efekt przeciążenia nawet nie tyle fizycznego, ile psychicznego. Po prostu ja sam daje sobie za dużo na głowę, mam bardzo dużo ambicji. Z każdym dobrym konkursem, czy dobrymi skokami sam sobie jeszcze dokładam, czasami nieświadomie i przychodzi taki moment, że zaczynam nagle osiągać gorsze rezultaty - ocenił.

Zawody w Lake Placid odbędą się w dniach 11-12 lutego. Przewidziano dwa konkursy indywidualne oraz rywalizację w duetach. Tydzień później skoczkowie będą rywalizować w Rasnovie w Rumunii (jeden konkurs indywidualny i jeden duetów). Następnie powalczą o medale MŚ w Planicy.

W klasyfikacji generalnej PŚ Stoch zajmuje 11. miejsce z dorobkiem 423 punktów.

Więcej o:
Copyright © Agora SA