Przewaga Graneruda nad Kubackim w klasyfikacji generalnej PŚ to już 258 punktów. Nawet gdyby Norweg nie zdecydował się na wyjazd do Lake Placid w USA, gdzie odbędą się pierwsze w historii PŚ skoczków zawody duetów i dwa konkursy indywidualne, to nadal nikt nie odebrałby mu plastronu lidera.
W Stanach Graneruda nie zabraknie, ale jest inny ciekawy scenariusz związany ze skoczkiem i taktyką zarządzania kolejnymi startami w Pucharze Świata. Norweski dziennik "VG" poinformował na swojej stronie, że norweski sztab w przypadku Graneruda może rozważać odpuszczenie wyjazdu do Rasnova.
W Rumunii zaplanowano dwa konkursy - kolejną rywalizację duetów i tylko jeden konkurs indywidualny (w weekend 18-19 lutego). Ten ruch nie spowodowałby u Norwega dużych strat, więc sztab kadry ma rozważać spokojny trening i odpoczynek w domu. - Jeszcze nie wiemy, co zostanie postanowione - mówi dla "VG" dyrektor norweskiej kadry Clas Brede Braathen.
Czy to faktycznie możliwy scenariusz dla norweskiego sztabu? - Z planem przygotowań na mistrzostwa świata w Planicy poczekamy do tego, co przyniosą zawody w Lake Placid - zapowiada w rozmowie ze Sport.pl trener Norwegów, Alexander Stoeckl.
Gdy pytamy, czy Norwegowie pominą Rasnov, odpowiada jaśniej. - Nie myślimy o pominięciu tych zawodów. Jednak wątpię, żebyśmy pojechali tam tym samym składem, co do Planicy - wyjaśnia nam Austriak.
Na korzyść takiego rozwiązania przemawia nie tylko fakt, że w Rumunii zaplanowano tylko jeden indywidualny konkurs. To ostatnie zawody, a w przypadku takich Międzynarodowa Federacja Narciarska (FIS) zazwyczaj naciska bardziej na skoczków w kwestiach sprzętowych i straszy częstymi, dogłębnymi kontrolami.
Dwa lata temu przed wyjazdem na mistrzostwa świata do Oberstdorfu właśnie w Rasnovie Granerud, ze względu na nieprzepisowy kombinezon, stracił zwycięstwo. Zdyskwalifikowany został także Niemiec Markus Eisenbichler.
Zresztą nie tylko Granerud może rozważać taki scenariusz. - Musimy się zastanowić, czy możemy coś pominąć. W tej chwili plan jest taki, że jedziemy do Willingen i do Lake Placid. Teoretycznie możemy opuścić zawody w Rasnovie. Tam jest tylko jeden konkurs indywidualny i to by było racjonalne - mówił tydzień temu Piotrowi Majchrzakowi w rozmowie ze Sport.pl trener polskich skoczków, Thomas Thurnbichler.
W przypadku absencji Graneruda dla Dawida Kubackiego wycofanie z PŚ w Rasnovie byłoby jednak utratą szansy na odrobienie wielu punktów w klasyfikacji generalnej. Choć jego sytuacja w walce o Kryształową Kulę jest coraz trudniejsza, szkoda byłoby ją kompletnie odpuścić. Później skoczek może tego żałować. - W jego przypadku musimy jechać weekend za weekendem. Walczy o Kryształową Kulę, dlatego musimy podejmować racjonalne i adekwatne decyzje. Będziemy się musieli dostosować do sytuacji, w której się znajdziemy - ocenił Thurnbichler jeszcze przed zawodami w Willingen.
Na razie zarówno Polacy, jak i Norwegowie lecą do Lake Placid ze swoimi liderami. - Jesteśmy podekscytowani tymi zawodami. Wizyta w USA po tak długim czasie będzie czymś świetnym. Oby udało się przyciągnąć do naszego sportu nową grupę widzów - cieszy się na konkursy w USA Alexander Stoeckl. Zawody zaplanowano w dniach 10-12 lutego. Relacje na żywo na Sport.pl i w aplikacji Sport.pl LIVE.